niedziela, 24 maja 2015

28. Idź...

Wtuleni do siebie, siedzieli tak do późnego wieczora w szpitalnej sali. Było całkiem cicho, milczał wiatr, na korytarzach pustki, a wszyscy chorzy już spali. Błogi nastrój dla samotników, piękne chwile dla zakochanych, gdy liczą się tylko oni, gdzie nikt im nie przeszkodzi. Żaden hałas, nikt, tylko oni.
-Muszę już iść.-Rzekła spoglądając na ciemne niebo za oknem. Jednak nie brzmiało to jak zwykłe pożegnanie, mówiła tak, jak gdyby nie mieli się spotkać dnia następnego, ani też kolejnego...
-Rozumiem.-Odparł neutralnym głosem, zdawał sobie sprawę z zamiarów dziewczyny. Chciał ją mieć teraz przy sobie, wiedział jednak, że było to niemożliwe. nie mógł jej więzić jak domowego zwierzaka. Był świadom, że ta kobieta, którą tak kochał, była od zawsze dzikim kotem, nie dającym się usidlić. Nawet gdyby prosił, byłoby to daremne, Temari kroczy własnymi ścieżkami, a on może jedynie za nią podążać.- To kłopotliwe, ale proszę... nie daj się zabić. - Dodał. Dziewczyna nieco zaskoczona podskoczyła na krześle, nie spodziewając się takich słów z jego ust. Uśmiechnęła się smutno i spojrzała mu prosto w oczy, w jego czarnych tęczówkach odbijało się światło księżyca, wyglądały niczym kosmos, ciągnący się w nieskończoność. Coś wspaniałego, przez co nie mogła spuścić wzroku. Pocałowała go, delikatnie aczkolwiek namiętnie.
-Żegnaj.-Powiedziała odchodząc, a on pogrążył się w zadumie nie wypowiedziawszy już żadnego słowa.

***

Opuściła wioskę jeszcze tej samej nocy, wyruszyła bez żadnych walizek, bez zbędnych pakunków, nawet jedzenie nie było jej potrzebne. Z nikim się nie pożegnała, tylko on wiedział dokąd zmierzała. W samotności pokonywała kolejne kilometry, zostawiała za sobą wsie, lasy i polany, podążała ku suchym terenom pustyni, do rodzinnych stron. Spieszyła się, choć zdawało się to niemożliwe, chciała ujrzeć bramy wioski jeszcze przed następnym zachodem słońca. Myślała o nim podczas wędrówki, opuściła na jakiś czas Wioskę Liścia, jednak nie mogła tak po prostu odstawić Shikamaru na bok. Wielkie niebezpieczeństwo groziło Wiosce Piasku, a ona bała się o kochanka, któremu nic nie mogło się teraz stać, była zażenowana własną postawą. Kochała go. Szczerze, prawdziwie, ale na chwilę obecną musiała go zostawić.

*******************
Moi drodzy,
gdy doświadczysz natchnienia i napiszesz coś naprawdę w porządku, tak że nawet ty sam uznasz, że jest świetne, będziesz szczęśliwy. Jednak już niedługo potem zdasz sobie sprawę, że to tylko chwilowe, że to wszystko przepadnie, zaniknie w nicości, że nic tak dobrego już nie powstanie, bo nic nie może być takie same - dwa razy nie wskoczysz do tej samej rzeki. Nawet więcej, musisz się doskonalić, stawać się coraz lepszym, a czujesz, że nie dajesz rady. Przez to wszystko pisanie przestaje być przyjemnością, zaczyna cię męczyć, czujesz ciągłą presję, brakuje ci słów, nie wiesz jak opisać nawet prostą sytuację, wszystkie metafory, porównania, ożywienia, uosobienia oraz epitety - nic nie możesz już sam wymyślić.
Tak giną prości autorzy - tacy jak ja.
Od rozdziału z cierpieniem Shikamaru pisanie przestało być moim hobby, wszystko szło ciężko. Nie potrafię napisać już nic, mam masę niedokończonych, a raczej zaledwie rozpoczętych historii, które nigdy nie doczekają się swojego końca, bo żadna z nich nie jest dość dobra bym ją zaakceptowała.
To chyba tyle...
Żegnam?
PS. Jeśli dostąpię natchnienia, obiecuję że napisze wreszcie coś dłuższego...

2 komentarze:

  1. Hejjjj czytam twojego blog od samego początku i jestem bardzo zadowolona że tak duzo napisałaś na prawdę szacun (y) :3 TY PROSTYM AUTOREM!!!!
    No chyba oszalałaś osoba, która napisała 28 rozdz. no proszę cię gdy zaczełam czyatc bloga to twój był jednym z moich ulubionych wiesz ile razy cieszyłam się jak napisałaś kolejną notkę!!! Każdy ma jakieś skoki w bok a wiadomo że też każdy potrzebuje przerwy od pisania więc wiesz nie zniehęcaj się proszee :''c
    A wiesz że od czytania tw bloga i innych blogów sama zaczełąm pisać więc bardzo ci dziękuje :** i może napisz też jakieś inne opowiadania niekoniecznie ShikaTema taka przerwa dobrze ci zrobi i potem wrócisz jak nowo narodzona uwierz ja też tak miałam pisanie mnie męczyło, nikt nie komentował, nie miałam pomysłów i nawet nie umiałam napisać najprostrzej sceny już chciałąm to wszystko żucić w kąt ale zrobiłam se przerwę i dalej jestem blogerką WIEC NIE PODDAWAJ SIE!!!

    Ps. a prości autorzy to są tacy którzy napiszą jeden czy dwa rozdzaiłu i potem piszą że już nie dają rady że to jednak nie dla nich itd. i jeszce mają okropny wygląd bloga np. czarny z neonowym niebieskim i potem czytaj z takimi kolorami >.< ( to jest naprawdę wkurzające) i nie paczaj na błędy xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, twój komentarz bardzo mnie ucieszył, ale nie wiem czy jeszcze cokolwiek napiszę.
      Może najdzie mnie ochota choć na one shota...?
      Aki

      Usuń

Hejka!
A więc dotarłeś aż do samego dołu, masz moje gratulacje. ^^
W każdym bądź razie, teraz czeka cię najtrudniejsze zadanie. Widzisz może takie białe, prostokątne pole na dole?? Jeśli tak, to naciśnij tam. Teraz możesz wykazać się zdolnością pisania na klawiaturze i napisać co sądzisz o tym, co przeczytałeś. Na koniec naciśnij przycisk "Opublikuj" i to już cała filozofia.
Buziaki :*
Aki
PS. Spam proszę pisać w odpowiedniej zakładce o tytule "SPAM".