niedziela, 20 października 2013

14. Wielki Ochrzan.

Festyn przyniósł im wiele wrażeń, miłych wrażeń. Jednak zawsze tak jest, że wszystko co dobre, kiedyś musi się skończyć. Shikamaru dał się sprowokować i w końcu zaczął walczyć, ale z Nisu, a nie z Temari i jak można się było tego spodziewać-wygrał. Goście z Konochy mieli wyruszyć razem jeszcze tego samego dnia, ale nowy ambasador spowalniał bruneta, więc ostatecznie Strateg w rodzinnej wiosce był dzień wcześniej. Tam, w okrągłym, czerwonym budynku, na chłopaka czekała już pewna starsza kobieta. Nie była zadowolona, można śmiało powiedzieć, że była wręcz wściekła, miała wielką ochotę użyć swojej pięści i w ten sposób doprowadzić do porządku siedemnastoletniego chłopaka. Powinien wiedzieć co mu wolno, a czego nie, a już na pewno opuszczanie wioski bez zgody Goadaime, tylko po to by spotkać się z dziewczyną zaliczało się do tej drugiej grupy. Jednocześnie Hokage nie mogła pojąć, jak tamta dziewczyna go zmieniła. Stał się mniejszym leniem oraz szybciej i lepiej wykonywał swoją pracę. Kobieta miała też swoje obawy, w końcu wioski oddzielają dwa do trzech dni drogi, oboje ci ninja są wysoko postawieni, mają ciężkie misje z których mogą już nigdy  nie wrócić. Blondynka musi często wyjeżdżać w celach reprezentacyjnych, a brunet został uziemiony rozmyślając nad strategią dla wioski. Tylko co ją to obchodziło? To ich problem, niech sami sobie z nim radzą. Teraz miała ważniejszą sprawę do załatwienia-Wielki Ochrzan.
Usłyszała pukanie do drzwi.
-Wejść!-Zawołała, a do jej gabinetu powolnym krokiem wszedł były ambasador. Tsunade zmierzyła go wzrokiem, nastała chwila napiętej ciszy.-Siadaj!-Rozkazała wskazując na krzesło, a chłopak posłusznie wykonał komendę.-Musimy sobie coś wyjaśnić.-Powiedziała jeszcze spokojnym tonem.-Czy zdajesz sobie sprawę, że za każde opuszczenie bram wioski bez wyraźnej zgody Hokage, Shinobi jest uważany za zbiega?!-Shikamaru chciał coś powiedzieć, ale kobieta nie dała mu dojść do głosu.-To oznacza, że według prawa powinieneś zostać zamknięty, żebyś nie sprawiał nam problemów. W każdej chwili mogę pstryknąć palcami, a przybędą tu ninja i zabiorą cię do więzienia, ja mam do tego prawo, a nawet i obowiązek.-Uderzyła pięścią w biurko.-Jednak nie zrobię tego z kilku powodów. Po pierwsze: jesteś mądrym człowiekiem, więc wierzę, że ta sytuacja się nie powtórzy.-Akcentowała ostatnią część zdania.-Jesteś także świetnym strategiem, mimo iż strasznie leniwym. Na ogół dobrze wykonujesz swoją pracę, więc ten jeden wybryk puszczę w niepamięć jeśli...-Zawsze musiało być jakieś ale.-Wykonasz zadania z tej kartki a następnie przyjdziesz tutaj po papiery odnośnie twojej misji.  Możesz się tam przydać z tym swoim IQ. Teraz już idź, bo im szybciej zaczniesz, tym szybciej wyruszysz na misję, a na tym mi zależy. (ledwo co przyjechał, a ona już ma go dość...-dop. aut.) Teraz proszę zejdź mi z oczu.-Obróciła się na swoim fotelu tak, że teraz patrzyła się na okno, w tym czasie chłopak posłusznie wstał zabierając świstek papieru i wyszedł przed budynek.

***
Dziewczyna otworzyła powoli oczy, była zmęczona, nie spała prawie całą noc. Przypomniała sobie jednak o dzisiejszym treningu i pospiesznie wstała z łóżka. Związała swoje długie blond włosy w jedną kitkę i pognała ulicami Konochy w stronę pola treningowego. Umówiła się z Chouji'm, że razem poćwiczą jej nowe jutsu. Nie patrząc jednak przed siebie, po chwili na kogoś wpadła.
-O! Shikamaru! Już wróciłeś?-Przywitała się z przyjacielem a on jej przytaknął.-Gdzie teraz idziesz?
-Tsunade wysłała mnie do akademi.-Odpowiedział lekko uśmiechając się w charakterystyczny dla jego sposobu życia, leniwy sposób.
-Kurcze, wiedziałam, że była wściekła, ale żeby od razu zdegradować cię do poziomu ucznia akademii?!-Powiedziała poważnym tonem, a potem oboje się roześmiali.
-Za karę muszę pomagać Iruce.-Wyjaśnił po czym pożegnali się i każdy poszedł w swoją stronę.
***
Brunet był już na miejscu, otworzył drzwi do jednej z sal, a tam czekał już na niego nauczyciel.
-A więc, tak jak już wspomniałem, po krótkiej przerwie będziemy mieli gościa, który opowie nam o swojej pracy.-Wszystkie dzieci wybiegły przed szkołę w pomieszczeniu został tylko Nara i Umino.
-Tsunade mnie tu przysłała.-Powiedział.
-Dobrze, powiem ci co masz robić.-Zaczął tłumaczyć, mniej więcej chodziło tu o pokazanie na czym polega praca stratega, codzienny plan, co należy brać pod uwagę gdy obmyśla się plan, jak osiągnąć taki stopień...
-Chwila, naprawdę mam stać przed małymi dziećmi i opowiadać im o mojej pracy?!-Usłyszał potaknięcie.-Ja nie znam odpowiedzi na ostatnie z pytań, nadal się zastanawiam czemu Hokage mnie wybrała, przecież ja nic nie robię.
-No cóż Shikamaru, ja nic na to nie poradzę. Takie są rozkazy i radzę ci się spieszyć z wymyślaniem co im powiesz bo zaraz wracają.(Ciekawe co Iruka będzie robił podczas swojej przerwy...nie ma w tym zdaniu nic dziwnego, prawda? także pomińcie ten nawias.-dop aut.)-Wyszedł na zewnątrz zawołać uczniów. Gdy wszyscy siedzieli już na swoich miejscach przemówił Iruka.-To jest nasz gość. Nazywa się Shikamaru Nara i od niedawna jest Głównym Strategiem Wioski, więc najlepiej ze wszystkich będzie mógł powiedzieć wam na czym polega ta praca. Zrobimy trochę inaczej niż zwykle, ta lekcja będzie w formie konferencji prasowej, wy zadajecie pytania a on wam na nie odpowie. Zaczynajcie, macie czas do końca lekcji.-Po wypowiedzeniu tych słów, wszystkie ręce podniosły się do góry.
-Ty.-Wskazał na chłopca w pierwszej ławce, ten wstał i zaczął
-Nazywam się Thoki Taketomo. Chciałem się zapytać, czy praca Stratega jest ciężka i niebezpieczna.
-Czasami jest ciężka, trzeba poświęcać na nią dużo czasu, a jeśli chodzi o niebezpieczeństwo, to raczej tylko od strony godaime, gdy się zdenerwuje.-"A jak dobrze wiemy często jej się to zdarza." Dopowiedział sobie w myślach. Klasa zaczęła chichotać. "Poszło łatwiej niż sądziłem."-Teraz może ty.-Tym razem padło na dziewczynkę w rudych włosach, spiętych u dołu w kitkę.
-Jestem Yoko Nishimura.(nie wiem dlaczego moje postacie często mają w nazwie "Shimura" czyli nic innego, jak nazwisko Danzo, którego nienawidzę...[na drugim blogu mam postać o takim samym nazwisku, a skapnęłam się dopiero niedawno]-dop. aut. ) Co trudniej jest opracować? Strategię ofensywną czy defensywną?
-Wiecie, to wszystko zależy od różnych czynników, np. pogody, ukształtowania terenu, znajomości przeciwnika, naszych umiejętności i tym podobnych.-Dzieciom nie kończyły się pytania, a mu nawet się to spodobało. Nim się obejrzał minęła cała lekcja, teraz zostało jeszcze kilka punktów z listy do wykonania.(w komentarzach napiszcie, czy wyobrażacie sobie Shikę jako nauczyciela w waszej szkole? Czego by uczył?)
***
Dziewczyna dostała wezwanie do biura Kazekage, gdy była już na miejscu zapukała.
-Wejść!-Usłyszała i szeroko otwierając drzwi weszła do środka.-Już jesteś.-Powitał ją brat.
-Czego chciałeś.-Zapytała spokojnym głosem.
-Mam dla ciebie misję.-Widząc poirytowaną minę siostry kontynuował.-Tym razem nie reprezentacyjną.-Teraz dziewczyna się uśmiechnęła.
-To dawaj!
-Musicie pomóc Wiosce Ukrytej w Jaskini, walka raczej nie przewidywana.-Oznajmił.
-Musimy? Z kim idę? 
-Z Narą.-Odpowiedział, jej wyraz twarzy nie zmienił się w ogóle.
-Mogę poznać szczegóły?
-Jasne, musicie się udać do tamtej wioski, a ponieważ znajduje się ona w jaskini mają oni tylko jedno źródło. Nie ma żadnej innej możliwości pobierania wody. Niestety woda wysycha, nigdy tak się nie działo, a władze wioski mają swoje podejrzenia. Chcą dobrych ludzi, inteligentnych i silnych.
-Shikamaru to ten mądry mądry, a ja to ta silna?-Zażartowała.
-Dobrze, jeśli jesteś gotowa to wyruszaj już teraz, z Suny do Kraju Wapnia jest dłuższa droga, niż z Konochy.
-Tak jest.-Powiedziała i powolnym krokiem wyszła z gabinetu, teraz musiała tylko wziąć swoje rzeczy i ruszyć w długą podróż.(trwającą około 11 rozdziałów ;D )
***
Chłopak wykonał już wszystkie polecenia z listy, którą dała mu Tsunade. Teraz tylko ta misja. Kłopotliwa sprawa. Drugi już raz w tym dniu zjawił się w gabinecie Hokage.
-No, jesteś już.-Przywitała go ciepło.(sarkazm.)-Zrobiłeś już wszystko?-W odpowiedzi usłyszała przytaknięcie.-Dobrze, a więc czas na twoją misję. Wioska Ukrytej Jaskini potrzebuje pomocy w związku z wysychającym źródłem, chcą znać przyczyny i zapobiec całkowitemu wysuszeniu się zbiornika. Potrzebują kogoś mądrego, ty będziesz się nadawał. Wyruszasz sam już dzisiaj, niedaleko od bram wioski powinieneś spotkać swoją dziewczynę. Na misji raczej nie będziecie walczyć, ale musicie rozwiązać tę sprawę. Jeśli misja się nie powiedzie to ukręcę ci łeb, zrozumiano?!
-Tak jest Hokage!-Odpowiedział i swoim leniwym krokiem ruszył do domu po ubrania.(po ubrania... czy to znaczy, że przyszedł do Hokage bez nich...?-dop. aut.)
*************************
Hejka!!
Na wstępie to proszę was o wybaczenie z powodu zaległości na waszych blogach, postaram się je nadrobić, ale ostatnio w ogóle nie mam na to czasu.
Następny rozdział już za tydzień!
Będzie miał tytuł: "Podróż razem z..."
...z Kim?
A na dzień dzisiejszy to już koniec, teraz akcja dopiero zacznie się rozwijać, chyba... ;)
Liczę na szczere komentarze!
Aki ^^



3 komentarze:

  1. A więc dotarłam do końca za co gratuluj mi < śmiech >
    Teraz powiem co o tym sądze...
    Końcówka była dwuznaczna!!
    I też pomyślałam, że Shika był u niej bez ciuchów!
    I tak!
    Jako nauczyciel w mojej szkole byłoby super
    A najlepiej od matmy! Ile by nie było by lekcji < szeroki uśmiech >
    Mam pewną myśl co do tego co się dalej wydarzy...
    Lecz dam ci ją pod następnym postem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dotarłam do końca, yay!

    Więc zacznę od tego. Shikamaru jako nauczyciel? A gdzie tam, nigdy! XD

    A co do notki.
    Kurde, podróż trwająca 11 rozdziałów, spoko xd W ogóle końcówka dziwna. Ale cóż, czekam na następną notkę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Shikamaru jako nauczyciel najlepiej od wszystkiego ciekawe byłyby lekcja ;). Wracając do notki ciekawa już nie mogę się doczekać tej ich misji
    Temi

    OdpowiedzUsuń

Hejka!
A więc dotarłeś aż do samego dołu, masz moje gratulacje. ^^
W każdym bądź razie, teraz czeka cię najtrudniejsze zadanie. Widzisz może takie białe, prostokątne pole na dole?? Jeśli tak, to naciśnij tam. Teraz możesz wykazać się zdolnością pisania na klawiaturze i napisać co sądzisz o tym, co przeczytałeś. Na koniec naciśnij przycisk "Opublikuj" i to już cała filozofia.
Buziaki :*
Aki
PS. Spam proszę pisać w odpowiedniej zakładce o tytule "SPAM".