niedziela, 8 września 2013

9. Jōhyō, Łuk i Dwie Katany.

-Shikamaru...
-Hm?
-Przypomniało mi się, że nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie.-Zaczęła pewnie.
-Jakie?
-Kiedy spytałeś mnie czy mam chłopaka, ja zapytałam czemu chcesz to wiedzieć.
-Ach tak.-Zmieszał się chłopak. Nie chciał jej odpowiadać, nie chciał by dowiedziała się co do niej czuje, ale nie był też w stanie jej okłamać.
-Więc?-Niecierpliwiła się, bardzo chciała znać odpowiedź.-Powiesz mi?-Chłopak szedł w ciszy, zamyślony.-Przecież jesteśmy przyjaciółmi,możesz mi powiedzieć.-Nie wiedziała jaki popełniła błąd, są tylko przyjaciółmi, dawało mu to jasny znak, że nic więcej z tego nie będzie. On kochał ją, a ona kochała jego. Nie potrafili zapomnieć o sobie, lecz gdy byli razem, nie byli wobec siebie całkiem szczerzy. Może właśnie nadszedł ten dzień, w którym powie jej co do niej czuje. Był pewny, że zostanie odrzucony, w głowie słyszał jej głos "Jesteśmy (tylko) przyjaciółmi." Nie mógł, nie odważy się, tylko co ma zrobić by dała mu spokój? Jeśli uda mu się wymigać, na pewno wróci do tematu, jeśli powie prawdę spotka go odrzucenie, a jeśli skłamie, będzie się obwiniał, że okłamał osobę którą kocha. Właściwie to czemu się spytał? Po co mu była ta informacja, skoro i tak nie ma u niej żadnych szans? Jako geniusz długo się zastanawiał, trzecia opcja odpadła jako pierwsza, ostatecznie zdecydował się na wydłużenie swojego czasu. Nad tym wszystkim zastanowi się później, popatrzy na powolne ruchy chmur. One zawsze pomagały mu znaleźć odpowiedź. To wszystko było zbyt kłopotliwe, na szczęście wyręczył go przyjaciel.
-Nie mogę w to uwierzyć!-Zawołał Gure.-On naszego przyjazdu jesteście na randce już trzeci raz, właściwie to zrozumiałe, w końcu musicie się sobą nacieszyć zanim Shikamaru znów wróci do Konochy, przecież minie trochę czasu zanim znów się spotkacie.-Obydwoje zrobili się cali czerwoni.
-Akurat tak się składa, że właśnie byliśmy w szpitalu.-Powiedział brunet.
-Nie sądziłem, że wy tak już na serio. To który to już miesiąc?-Kobieta uniosła rękę i już miała uderzyć gdy zatrzymał ją czyjś cień.
-Temari, spokojnie. -Uspokajał ją.-Jest uczestnikiem egzaminu, nie możesz zrobić mu krzywdy.-Właściciel płaszcza uważnie przyglądał się unieruchomionej blondynce.-A ty mały ciesz się, że zdążyłem. Byłbyś dzisiaj już drugą ofiarą Temari, która trafiłaby na oddział.-W tej chwili do tej trójki zbliżył się Kon.
-Pierwszy to pewnie ten chłopak leżący na ziemi?-Brunet przytaknął, sprawdził gdzie znajduje się Szary i uwolnił kobietę.
-Masz szczęście.-Odrzekła i ruszyła w stronę Lustrzanego Pokoju. Ponieważ chłopak wiedział, że powróci ona do wcześniejszego tematu dopiero później do niej dołączył.

*** 
Minęły już cztery dni od ich rozmowy, najwyraźniej chłopak starał się unikać siostry Kazekage. Wciąż nie znalazł rozwiązania, teraz leżał sam, na jednym z budynków, wpatrując się w niebo pełne kłębiastych obłoków. "Jeszcze nigdy nie zastanawiałem się nad czymś tak długo, szkoda, że nie ma tu Chouji'ego. Zawsze mi pomagał, teraz też wiedziałby co zrobić. Dlaczego zakochałem się w tak upierdliwej kobiecie?! Wszystko jest teraz takie kłopotliwe." Westchnął, właśnie dziś zaczynały się walki finałowe. Przeszło dziesięciu geninów: Dwójka z liścia, trójka z Chmury, czwórka z Piasku oraz jeden ninja z Mgły. Reszta odpadła we wcześniejszych walkach. Shikamaru przypomniał sobie, że powinien być już w pracy, choć nie bardzo mu się tam spieszyło. O jego obowiązkach przypomniał mu Kazekage, widząc go, obijającego się, przez okno.
-Nie powinieneś być z resztą ambasadorów na arenie?-Zapytał.
-Tak, miałem zamiar tam iść, ale zacząłem się zastanawiać nad pewną sprawą. To strasznie upierdliwe.-Czerwonowłosy nie chciał pytać się o co chodzi, przecież to sprawa osobista.
-Możesz tylko poprosić moją siostrę, by jeszcze przed rozpoczęciem się egzaminu, dostarczyła mi dokumenty? Przez ostatnie kilka dni chodzi z głową w chmurach, chyba za dużo czasu spędzała z tobą, Nara.-Powiedział żartobliwie.-Chyba spodobały jej się te twoje obłoczki. Proszę idź, pewnie już na ciebie czekają.
-Dobrze.-Wstał, miał w zamiarze ruszyć, ale obrócił  głowę i powiedział.-Jeszcze jedno Gaara...
-Tak?
-Mów mi Shikamaru.-W odpowiedzi czerwonowłosy skinął głową i lekko się uśmiechnął.
***
Brunet wszedł do niewielkiego pomieszczenia, Kazekage miał rację-wszyscy czekali tylko na niego. Bez jakiejkolwiek uwagi na temat jego spóźnienia zaczęli rozmawiać o dzisiejszych walkach. Z tego co zauważył Shika niektórzy zakładali się kto wygra.
-Wszystko jest już sprawdzone.-Powiedział jeden z zebranych.-Zaczynamy po południu.
-Uhm, spisaliśmy już układ walk.-Położył świstek papieru na okrągłym stole. Pierwsza walka należała do ninji z Mgły oraz shinobi z Piasku, następnie Gure miał walczyć przeciw chłopakowi z chmury, tak samo jak jego przyjaciel, którego walka odbywała się zaraz później. Na końcu walki Waizu i trzeci genin z chmury oraz Matsuri przeciw koledze z drużyny przyjaciółki.
-Zaczynamy o drugiej po południu, zrozumiano?-W odpowiedzi usłyszał liczne potakiwania. Shikamaru spojrzał w stronę ambasadora z Ukrytego Kamienia, czuł się lepiej, ale nadal miał spuchnięty nos. "Dobrze ci tak, zapamiętaj sobie: Nie przystawiaj się więcej do Temari. Następnym razem to ja cię spiorę." pomyślał i na samą myśl o tym uśmiechnął się pod nosem.
Po skończonym spotkaniu chłopak wracał razem z blondynką.
-Temari, na egzamin zjechali się przedstawiciele wszystkich wiosek, prawda?
-Tak, o co chodzi?
-Powiedz mi, dlaczego tylko ja mieszkam w domu Kazekage?
-Hm...szczerze mówiąc to nie wiem.-Naprawdę  nie miała pojęcia, w ich rezydencji było tyle miejsca i wolnych pokoi, że spokojnie zmieściliby się tam wszyscy. Weszli już do budynku.-Obiad będzie za godzinę, a potem może pójdziemy razem na egzamin?
-Jasne, czemu nie.-Uśmiechnął się do niej.-Prawie zapomniałem, Gaara prosił byś dała mu jakieś dokumenty.-Dziewczyna poszła więc do biura swojego brata a chłopak miał zamiar położyć się gdzieś na świeżym powietrzu i porozmyślać.
***
To tylko zwykła przyjaźń, a jednak! Coś gwałtownie ich do siebie zbliżało. Najpierw ten odruch, gdy chwycił ją za rękę, potem ten pocałunek, w policzek, ale jednak. Ona najwyraźniej nie chciała, by coś sobie pomyślał. Może to on powinien zrobić ten pierwszy krok? Bał się. Bał się odrzucenia, które było najpewniejszą z opcji. Te rozmyślania były strasznie upierdliwą sprawą. Przerwała mu pewna osoba, której miał nadzieję, w tej chwili nie spotkać.
-Wiedziałam, że tu będziesz. Mogę się przyłączyć?-Nie czekając na odpowiedź ułożyła się obok bruneta.
-Gaara mi mówił, że polubiłaś chmury.-Zaczął.
-Tak, chyba zaczynam cię rozumieć, patrzenie na nie jest odprężające.-Chłopak spojrzał na jej uśmiechniętą twarz i dopiero chwilę później zorientował się, że gapi się na nią już od 15 minut. Szybko odwrócił wzrok i znów przyglądał się chmurom. Leżeli tak bardzo długo, w zupełnej ciszy przyglądając się obłokom. W pewnym momencie blondynka przypomniała sobie o obiedzie, który czekał już w jadalni.
***
Po zjedzeniu posiłku, razem udali się na arenę. Mieli specjalnie zarezerwowane miejsca obok Kage. Usiedli obok siebie i w ciszy oglądali walki, nic ciekawego się w nich nie działo, nic dziwnego że ambasador Konohy zasnął podczas trwania pierwszej z nich. Nadszedł czas na półfinały. Pierwsi walczyli Gure vs. Waizu.  
***
Emocje były wielkie, półfinały to już coś. Chuninem może zostać każdy, nie tylko wygrany, ale może być też tak, że nikt nie osiągnie wyższego stopnia. Waizu miała przewagę, jej przeciwnik walczył kataną, a ona łukiem, wystarczyło więc, żeby utrzymała dystans.
-Hi no ya Jutsu! (Jutsu ognistej strzały!) -Naprężyła cięciwę, a jej amunicja zaczęła płonąć. Wiedziała, że jej cel będzie chciał uciec, w ostatniej chwili przed strzałem lekko przesunęła broń. Przeciwnik nie miał się gdzie schować, strzała trafiła tuż przed jego stopami. Czyżby nie trafiła? Nie, to była jedna z części jej planu, ognista strzała podpaliła trawę, sprawiając że ninja z Konochy nie mógł się ruszyć.
-Niezła jest.-Szepnął do siebie Szary. Wziął swój miecz, wbił go w ziemię a następnie stanął na nim. Rozglądnął się.-Kage Bunshin no Jutsu!-Zawołał i obok niego stanęło wiele kopii.
-Cholera!-Nie myślała jednak długo nad rozwiązaniem problemu, "Muszę znaleźć prawdziwego" Kolejna strzała została wypuszczona z jej łuku.-Shotto - sōin no Jutsu!-Pocisk wystrzelił w górę i z wielką szybkością zaczął opadać. Kierował się w stronę tłumu szarych płaszczy, po kolei omijając cieniste klony. W ostatniej chwili kaptur obronił się wyciągając z ziemi katanę i przecinając strzałę na pół.-Niezły jest.-Usłyszał z daleka. Cała trawa już się wypaliła więc mógł spokojnie stanąć na ziemi. Dopiero teraz rozglądnął się po widowni, pierwsze co rzuciło mu się w oczy, to zielony strój brewki kontrastujący z białymi szatami Tenten.
-Zostanę Chuninem! Zobaczycie!-Wykrzyczał.
-Shūgeki no Jutsu! (Jutsu nalotu)-Wykonała pieczęć i następna strzała zaczęła lecieć w stronę chłopaka. W połowie drogi rozdzieliła się na tysiące takich samych pocisków. Wystarczyło na wszystkie klony cienia była z siebie zadowolona. "Został tylko jeden. Prawdziwy." Ostatnia strzała trafiła w płaszcz, no właśnie, w sam płaszcz, który przedziurawiony opadł płasko na ziemię. Dziewczyna poczuła wstrząsy ziemi. "A więc jest pode mną." Wyskoczyła wysoko w górę, jednak nic jej to nie dało. Z pod ziemi wyskoczył chłopak, tym razem bez płaszcza i ugodził dziewczynę swoją kataną.
-Jestem Naruto Uzumaki i mam zamiar zostać Hokage! Kumalski?-Uśmiechnął się, nastała wielka cisza a następnie wszyscy zaczęli wiwatować na cześć ich bohatera. Dziewczyna upadła na ziemię nieprzytomna a sędzia zawołał:
-Pojedynek wygrywa Uzumaki Naruto!-Kolejna fala głośnych wiwatów obudziła Jounina.
-Naruto już wygrał?-Zapytał śpiącym głosem.
-To ty o wszystkim wiedziałeś?-Zapytała blondynka siedząca obok niego.
-Tak, przecież mówiłem, że Naruto i Sasuke planują niespodziankę.
-Czyli Kon to Sasuke, zaraz walczy z Matsuri.-Teraz najwyraźniej zaczęła się martwić.
-Nie będę owijał w bawełnę, ma marne szanse na wygraną, ale nie o to tu chodzi. Ważne żeby dała z siebie wszystko.-W odpowiedzi usłyszał przytaknięcie.
***
-Czas na kolejny pojedynek.-Zakomunikował sędzia. Uczestnicy stali już na swoich miejscach.-Walczyć będą Kon Fūdo przeciwko Matsuri.-Teraz chłopak zdjął swój płaszcz.
-Wolałbym Uchicha Sasuke.-Powiedział.
-Dobrze, Walka pomiędzy Sasuke a Matsuri rozpoczęta!-Chłopak stanął naprzeciw szatynki, nieważne co by się nie działo, ona musi dać z siebie wszystko. Nie ma znaczenia czy walczy przeciw Waizu, Kazekage czy... Sasuke. Wyciągnęła swoje Jōhyō a on aktywował Sharingana. "Muszę obmyślić jakiś plan, chcę choć raz go trafić." Pierwszy ruch należał do chłopaka, użył on swojego Jagei Jubaku, dwa białe węże wysunęły się z jego rękawów i z wielką szybkością pognały w stronę dziewczyny. "Muszę uważać, przecież ma wyjść z tego żywa. Na razie użyję słabych ataków i sprawdzę ją." Uchicha chyba zlekceważył uczennicę Kazekage, w odpowiedzi zakręciła sznurkiem i w locie złapała gady dusząc je, a następie odrzucając w stronę przeciwnika. Następny ruch polegał na walce kataną, która po paru uderzeniach przepadła gdzieś pod ziemią gdy to dziewczyna odrzuciła ją za pomocą swojej broni.
-Gōkakyū no Jutsu!-Ognista kula wystrzeliła w stronę szatynki.
-Nagare mizujutsu!-Tylko tyle mogła zrobić, neutralizować jego ataki. Wodę, lecącą z grotu kierowała wprost na największy ogień. Z pozoru wydawało się to głupie, bo gorąca woda natychmiast parowała, ale z drugiej strony... Zrobiło się strasznie duszno, mieszkańcy pustyni byli przyzwyczajeni do takiej pogody ale w wiosce liścia nie było to normalne. chłopak z trudem oddychał z powodu małej zawartości tlenu w powietrzu, który zastąpiła para wodna. "Teraz czas na twoje oczy."-Suna burēdo no Jutsu!-Powstała zamieć piaskowa zmusiła Uchichę do zamknięcia oczu. Teraz był czas na jej atak. Użyła Zūmu buki no jutsu (Jutsu powiększenia broni) i gigantyczne ostrze ugodziło bruneta w brzuch, z jego ust wypłynęło trochę krwi. Musiał się odwdzięczyć:
-Chidori Senbon!-Słychać było jego donośny głos. Tysiące błękitnych igieł wystrzeliły w stronę ninji z Piasku, wiedziała, że nie da rady uciec, że nie da rady się obronić, ale przyjęła atak z uśmiechem na twarzy. Udało się jej, udało jej się go trafić. Walka była skończona.
-Wygrywa Sasuke Uchicha!-Znów słychać było wiwaty i okrzyki uwielbienia. Kazekage był dumny z uczennicy, potrafiła poradzić sobie z Sharinganem, to było coś!
***
-Czas na ostatnią walkę półfinałową, Sasuke z Wioski Liścia przeciw Namanako z wioski Mgły.-Powiedział sędzia.
-Chcę się wycofać!-Usłyszał w odpowiedzi. Najwyraźniej ninja z wioski mgły nie miał ochoty na walkę przeciw przedstawicielowi potężnego klanu Uchicha.
-Dobrze, a więc mamy teraz pięć minut przerwy a potem finał.-Ogłosił, niektórzy wstali ze swoich miejsc i udali się coś zjeść, ambasadorowie i Kage mieli chwilę dla siebie ale nie pozwolono im opuścić miejsc.Uznali, że to doskonały moment na wybranie Chuninów. Ostatecznie zostanie nimi czwórka ninja.
***
Teraz panowały wielkie emocje: podekscytowanie, radość, niecierpliwość. Dwaj przyjaciele uśmiechnęli się do siebie porozumiewawczo.Wszyscy czekali już tylko na tę walkę.
-Zaraz będzie najlepsze.-Powiedział cicho brunet.
-Hm? Co takiego?-Zapytała blondynka.
-Zobaczysz.-Odpowiedział jej.
-No proszę... powiedz mi.-Zachęcała go, jej głos był bardzo kuszący. Zbliżyła twarz do jego ucha.-Przecież nikomu nie powiem.
-Niech ci będzie.-Zgodził się i zaczął jej coś tłumaczyć.
-Co?!-Osłupiała.-Jak to? Dlaczego?
**************
Koniec na dziś! 
Za tydzień część następna pod tytułem "Pierwszy Pocałunek."
Rozdział będzie trochę zaskakujący, wzruszający i romantyczny! (Przynajmniej według mnie)
Szczególnie zapraszam fanów ShikaTema oraz GaaMats.
Ogłoszenia parafialne!
W związku z rozpoczęciem się roku szkolnego nie będę miała za bardzo czasu na pisanie nowych notek(Szkoła dzienna, popołudniowa, zajęcia dodatkowe, przygotowania do konkursów i projekty) ,więc pewnie co jakiś czas będę zawieszała działalność bloga na tydzień lub dwa. Pierwszy raz będzie to zapewne końcówka września, a potem zobaczymy. Oczywiście wcześniej o tym napiszę.
Jak pewnie zauważyliście, na blogu pojawiła się zakładka "SPAM" więc tam także możecie pisać o swoich blogach, na które z chęcią zajrzę. 
Jeśli chcecie wiedzieć co się wydarzy czytajcie i komentujcie dalej!
Komentujesz - motywujesz! 
Aki
Galeria team 7:











11 komentarzy:

  1. Ha! Pierwsza :)
    Aaa! Jaram się tytułem kolejnego chapterka. Nie mogę się doczekać!
    Mam nadzieję, że blog będzie rzadko zawieszany(najlepiej w ogóle)
    Weny życzę i czekam z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tytuł jest trochę hm... mylący.
      Raczej nie przewiduję wielu zawieszeń, ale ostatnio z braku czasu jeden rozdział piszę już od dwóch tygodni i korzystam z weekendu, żeby wreszcie go skończyć.^^
      Dzięki!
      Aki

      Usuń
    2. Mylący mówisz?...Hmm..
      Czytając kolejne komentarze mam dziwne wrażenie, że fani GaaMats się nie zawiodą ;)
      Ale nie dowiemy się dopóki nie napiszesz tego rozdziału z (jak to ujęłaś) "mylącym" tytułem :P
      Powodzenia :)
      ShikariChan

      Usuń
  2. WOW!!!! A więc i ja miałam rację!! Oczywiście nie pisałam, że ten to Naruto a tamten Sasuke ale i tak to przeczówałam!! Biedna Mats...Dostać Chidori nie fajnie...Ale jakby tak Sasuke dostał i umarł to bym skakała z radości! I szkoda, że to ten gej musiał wygrać a nie Mats!!!!Ja jej od samego początku kibicowałam!!Ale przynajmniej pokonała sharingana! Gaara był, jest i będzie dumny!
    Już mi daje smaka na nowy rozdział! Oczywiście mam wielką nadzieje, że w ogóle nie będzie zawieszeń bloga....
    Ale rozumiem , że niestety będą one musiały być.
    Tak więc dużo Czakry
    I powodzenia w roku szkolnym!
    Niech Nagato będzie z...ze mną a z tobą Shikamaru :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wierzę ci, że przeczuwałaś... To było przewidywalne.
      Tak, to musiało boleć.
      Też bym tego nie chciała, ale czasem potrzebne są przerwy.
      Gwarantuje, że w następnym rozdziale będzie dużo GaaMats więc mam nadzieję, że go przeczytasz. ^^
      Dzięki, tobie też dużo chakry, pomysłów.
      No i miłego roku szkolnego, o ile jest w ogóle taka możliwość.
      Shikamaru ma Temari^^
      Aki

      Usuń
    2. Ty a masz gg?
      Jeśli tak to napisz do mnie na 47632179

      Usuń
  3. Uhuhu, poobgryzam se chyba wszystkie paznokcie przez te oczekiwanie na następny rozdział, ja cię kręcę nie mogę się doczekać. Aaa, pierwszy pocałunek, no i GaaraMatsuri. Mogę powiedzieć, że już mi się podoba:). Co do tego rozdziału,: Nara zbierz swoją szanowną i powiedz Temari, co do niej czujesz, bo jeszcze ktoś ci ją zwinie sprzed nosa!! To taki krótki apel do leniwego nary:). Rozdział supcio:)
    Ps Czy Matsuri odniosła jakieś poważniejsze obrażenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obgryzaj wszystkich, zostaw trochę na później! ^^
      Myślę, że Nara cię słyszy i bierze sobie twoje słowa do serca. :D
      Nie, raczej nie. Szybko została uleczona z poważniejszych ran. Najwyżej zostały jej drobne otarcia, ale mogła spokojnie wracać do domu.
      Aki

      Usuń
  4. Ohayo! Na początku wieelkie gomene za moje spóźnienie, ale myślę, że doskonale się rozumiemy, szkoła zabiera mnóstwo czasu. ;c Oczywiście w końcu znalazłam chwilkę, by przeczytać twoją notkę, bo tej przyjemności nie jestem sobie w stanie odmówić. :D
    Na początku powiem, że ogromnie się "jaram", że moje przeczucia odnośnie Naruto i Sasuke były słuszne. Jezu, aż moje ego urosło i wydaję się być inteligentniejsza. xD Co do opisów walk, świetnie, chodź spodziewałam się nieco dłuższej między Sasuke a Matsuri. Uchiha się nie popisał i ja dla mnie zwyciężczynią jest Masuri, pomimo tego, że na końcu poległa. Z pewnością zasługuje na tytuł Chuunina i mam nadzieję, że Kage nie przyjdzie do głowy to zlekceważyć!
    Między Temari a Shikamaru niby nic się nie dzieje, jednak w ich głowach jest istny chaos. Zabawne, że oboje coś do siebie czuję, a jednocześnie bojąc się odrzucenia wszystko skrywają. Swoją drogą tak też bardzo często jest i w rzeczywistości, przez co stwierdzam, że ludzie powinni być odważniejsi! ( taa, łatwo się mówi.) Jednak bardzo mocno ich dopinguję i przyznam, że bardzo podoba mi się tytuł kolejnego rozdziału, jednak coś czuję, że na pocałunek tytułowej parki jeszcze nie czas... Chyba, żebym się myliła? :3
    Teraz jeszcze raz przejdę do Sasuke i Naruto, przy okazji wytknę ci jeden błąd, który strasznie raził mnie w oczy, mianowicie napisałaś "Uchicha", zamiast Uchiha. Jestem chora na tym punkcie, dlatego tak wytykam, oczywiście rozumiem, że mogło się niechcący wcisnąć, w końcu klawiatura potrafi byc zdradliwa. :D
    Prawdę mówiąc ich wątek mnie chyba na tę chwilę najbardziej zafascynował, i oczywiście : Dlaczego skończyłaś w takim momencie?!! Już się nie mogę doczekać co planujesz dlaje, a czuję, że będzie to coś wspaniałego, szokującego? Coś w ten deseń. Do tego reakcja Temari daje do myślenia i coraz bardziej jestem zniecierpliwiona. Mam nadzieję, że przynajmniej pierwszy miesiąc szkoły nie będzie dla ciebie na tyle uporczywy i dasz radę szybciutko napisać kolejny rozdział, bo umrę z ciekawości ( wiem, słaba motywacja xD). Życzę ci więc duuużo weny i mnóstwo czasu na pisanie. Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej późno niż wcale :P Naprawdę cieszę się z twojego komentarza.
      Szkoła to duży kłopot, no ale co z tym zrobić?!
      No może się zbyt nie popisał, ale później na pewno coś z nim wymyślę, by mógł się "wykazać". Raczej jej nie zlekceważy, bo mam już wymyślony ciąg dalszy gdzie będzie o nich naprawdę dużo. ^^
      Zależy co masz na myśli mówiąc "jeszcze nie czas"...XD
      Bardzo za to gomen, to chyba jakaś literówka.
      Skończyłam w takim momencie, dlatego by trzymać was w niepewności, bo to dopiero w następnym rozdziale okaże się kto wygra...
      Raczej dam radę napisać, no bo cóż, już go napisałam :P
      Dzięki!
      Aki

      Usuń
  5. Ah rozdział świetny, bardzo przyjemnie się czyta, chociaż nie tylko ten rozdział, ale też całą resztę ^^ Zaglądałam też na Twojego drugiego bloga i muszę przyznać, że na prawdę masz talent do pisania :D

    OdpowiedzUsuń

Hejka!
A więc dotarłeś aż do samego dołu, masz moje gratulacje. ^^
W każdym bądź razie, teraz czeka cię najtrudniejsze zadanie. Widzisz może takie białe, prostokątne pole na dole?? Jeśli tak, to naciśnij tam. Teraz możesz wykazać się zdolnością pisania na klawiaturze i napisać co sądzisz o tym, co przeczytałeś. Na koniec naciśnij przycisk "Opublikuj" i to już cała filozofia.
Buziaki :*
Aki
PS. Spam proszę pisać w odpowiedniej zakładce o tytule "SPAM".