piątek, 30 sierpnia 2013

7. Ukryte uczucie.


-Spodziewaliśmy się was dopiero za dwa dni, ale strażnik zobaczył was z daleka więc zawołali mnie bym się wami zajęła.-Powiedziała dziewczyna uważnie przypatrując się dwójce zakapturzonych geninów.
-Wystarczy, że zaprowadzisz nas do ich pokoju.-Uśmiechnął się chłopak.
-Uhm, racja. Wy będziecie spać w schronisku, tam gdzie reszta geninów, a ty Shikamaru, jesteś gościem samego Kazekage więc śpisz u nas w domu, tam gdzie ostatnio. Zaprowadzę was.-Powiedziała dziewczyna do Kapturów.-Tylko nie zapomnij iść do Gaary!-Zawołała w stronę odchodzącego już bruneta. Gdyby nie ona, zupełnie by zapomniał o złożeniu raportu. To nie jego wioska, ale w tym czasie, zgodnie z grafikiem, powinien być w Sunie, więc musiał zdać relacje czerwonowłosemu. Usłyszał głośne "Wejść!" i otworzył delikatnie drzwi.
-Witaj Shikamaru!-Powitał go ciepło.-Wiesz, naprawdę się zastanawiam jak pokonałeś taką drogę w dwa dni, skoro wszystkim innym zajmuje to jeszcze jeden dzień dłużej.
-Trzeba przyznać, że było to kłopotliwe, ale chyba wolę się trzymać z dala od Tsunade.-Kazekage mimowolnie się uśmiechnął.-Przyniosłem ze sobą dwóch geninów, jeden miał maks punktów a drugiemu zabrakło tylko jednego.
-Dobrze, to wszystko, możesz już iść. Pewnie jesteś zmęczony po podróży, więc odpocznij a jak będziesz głodny to wszystko jest przygotowane. Rano, wszyscy ambasadorowie wiosek będą sprawdzać naszą arenę, właściwie nie wiem po co, ale takie są zasady, więc bądź gotowy o ósmej, dobrze?-Mówił tak, jak na gospodarza przystało.
-Tak jest Kazekage.-Odpowiedział i skierował się do drzwi.
-A jeszcze jedno!
-Hm?
-Mów mi po prostu Gaara.
-Dobrze, do zobaczenia jutro... Gaara.-Po tych słowach wyszedł z gabinetu i skierował swe kroki prosto do pokoju, padł na łóżko i stwierdził, że chyba nie da rady jutro wstać. Chciał pozostać tu na zawsze, w miękkim, wygodnym łóżku. Gdy tak sobie leżał, zobaczył, że ktoś go obserwuje, a raczej jakiś dwóch ninja.
-Możecie się pokazać, przecież was widzę.-Powiedział nie ruszając się z miejsca.
-To nie sprawiedliwe! Ty, masz cały pokój tylko dla siebie i jedno duże łóżko, a my musimy się kisić na piętrowych łóżkach, w małych, sześcioosobowych pokojach..-Obraził się Szary.
-Trzeba było zostać Ambasadorem Liścia.-Uśmiechnął się, w końcu znalazł jakiś plus tej posady.-Wiecie, że nie wolno wam tu przebywać, co nie?
-Ten dureń chciał tu przyleźć, by zobaczyć jak wygląda dom Kazekage i sam muszę przyznać, że jest całkiem niezły.-Powiedział drugi z Kapturów a potem zniknął w kłębie szarego, duszącego dymu.
"Jakie z nich dzieci, tyle że zamiast zapałkami bawią się dymem, który jest niebezpieczny dla innych. Ale tu teraz śmierdzi, muszę wywietrzyć!" Myśląc te właśnie słowa wstał i przeszedł się po dużym pokoju, otwierając wszystkie okna najszerzej jak się tylko dało. Dopiero teraz ujrzał "to coś" w tym pokoju. Duże miękkie łóżko, pod jednym z okien i zielonego koloru dywan, wystający spod nóg mebla. Pomieszczenie było na tyle duże, że mogłoby się w nim spokojnie bawić kilkoro dzieci. Tak, dzieci, te słowo przypominało mu małą Mitsuko-córkę Asumy i Kurenai. Obiecał nauczycielowi zająć się nią a tymczasem podczas swojego ostatniego pobytu w wiosce nawet jej nie odwiedził. Był już strasznie zmęczony więc czym prędzej oddał się w objęcia Morfeusza.

***
-Hej Matsuri! Co ty tu robisz?-Zapytała szatynkę siedzącą na krześle w kuchni.
-Pamiętasz to spotkanie, które zostało odwołane z powodu choroby Yakanamo? Przełożyli je na dzisiaj, więc nie mam treningu.
-Aha, więc może pójdziemy razem na zakupy?-Zaproponowała blondynka, dziewczyna przytaknęła jej i udały się w stronę drzwi. Był już wieczór, w związku z tym nie planowały wychodzić na zbyt długo, ale jak wiadomo przy dobrej zabawie czas leci szybciej. Wróciły około pierwszej w nocy, Temari zaprowadziła dziewczynę pod dom i ruszyła do rezydencji Kazekage. Za dwa dni ogłoszą wyniki egzaminu, ale prawda była taka, że wszystkie testy były już sprawdzone. "Brawo Matsuri, miałaś maksimum punktów."  Powolnym krokiem szła do domu, nic jej się nie chciało. Jedyne na co teraz mogłaby się zgodzić, to jej wygodne łóżko.
***
Był sam w dużym pokoju, nikt mu nie przeszkadzał, nikt nie hałasował. Mimo to obudził się w środku nocy, spojrzał na zegarek-wpół do pierwszej. Wiercił się na swoim posłaniu, ale nie mógł zasnąć. "Czyli to już koniec mojego lenistwa?" Pomyślał, po czym wstał i się ubrał, jego włosy były rozpuszczone i delikatnie opadały mu na ramiona. Postanowił, że się trochę przejdzie, pooddycha świeżym powietrzem i porozmyśla. O czym? Najpewniej o tym co w Konosze, wtedy przerwał mu przyjaciel. Chouji martwił się o Shikamaru, zresztą jak on sam. Nie mógł uwierzyć, że jego myśli opętała tak upierdliwa baba. Jednak było w niej coś, co go tak do niej przyciągało. Uśmiech? Oczy? A może ten charakter? Jedyny i niepowtarzalny. Musiał przyznać, że każdy członek jego rodziny miał słabość do takich kobiet, silne, wdzięczne i... piękne. "Więc jednak ją kocham, to takie kłopotliwe." Jak miał ukrywać swoje uczucia?Czy w ogóle musiał to robić? Przecież tak piękna i wysoko postawiona kunoichi nie spotykałaby się z takim obibokiem jak on. Wolał nie ryzykować, że mu się oberwie z powodu jakiejś kobiety. Stąpała twardo po ziemi, a wejście jej w drogę było bardzo niebezpieczne. Było to straszne, ale i zarazem jeszcze bardziej kuszące. Czy warto było się kłopotać, by ona go zauważyła? "Nie, to już postanowione, dam sobie spokój. Może kiedyś zapomnę o jej pięknych, zielonych oczach, o jej delikatnej, gładkiej skórze. Zapomnę o jej promiennym uśmiechu na ustach, które aż proszą się by tylko je pocałować. "
Przechodził pustymi uliczkami, idąc tam gdzie go tylko nogi poniosą. Był zmęczony, ale nie mógł spać. Było z nim chyba już coś nie tak, bo zdawało się mu, że w jego stronę powolnym krokiem idzie piękna blondynka w czterech kitkach. Jednak nie był to żaden sen, owa kunoichi wracała właśnie z długich zakupów z przyjaciółką.
***
"Muszę się przespać." Wydawało jej się, że gdzieś w jej stronę idzie właściciel, czarnych oczu. Wysoki brunet w rozpuszczonych włosach, sięgających mu do ramion. Jego małe kolczyki odbijały światło księżyca.
"Czemu wszędzie go widzę? Jest prawie w każdym moim śnie, chciałabym się od niego uwolnić. Od jego pięknego, leniwego uśmiechu, od jego czarnych, błyszczących oczu. Uwolnić się od jego kitki i od jego miłych słów." Dziewczyna wciąż nie mogła zapomnieć tego jednego dnia, ta chwila ciągle pozostawała w jej głowie. Czy to możliwe, że się zakochała w tym durnym leniu? Możesz się wypierać ile chcesz, ale przed miłością nie uciekniesz. Tylko co jeśli on się o tym dowie? On przecież nic do niej nie czuje, musi ukrywać swoje uczucie, a może z czasem zapomni. To wydaje się nieprawdopodobne, dziewczyna, odważna wojowniczka, której niestraszny jest żaden przeciwnik boi się wyznać swoje uczucia. "Jeśli się dowie, to ze mną koniec." W końcu przyznała się przed samą sobą, że coś czuje do tego Jounina z Wioski Liścia. Teraz musiała tylko umiejętnie to ukryć. "To tak, jak na misji. Musisz udawać kogoś, kim nie jesteś, do czasu, aż misją się powiedzie. Do czasu aż zapomnę o Narze." Dla niej było to jedyne słuszne rozwiązanie,nie mogła pozwolić by jakiś chłopak namieszał jej w głowie. Ma przecież pracę, dużo obowiązków, rodzinę, nie mogła pozwolić by coś lub ktoś przeszkodził jej w wykonywaniu codziennych czynności.
***
Tymczasem w schronisku młodzieżowym w Wiosce piasku, do snu szykowali się genini. Wszyscy rozmawiali ze sobą i głośno się śmiali. Wszyscy prócz dwóch chłopaków z wioski liścia. Słyszeli tylko jak inni gadali za ich plecami.
-Widziałeś ich?! Są jacyś dziwni, zakapturzeni i cisi. Musimy mieć się na baczności, mogą być niebezpieczni.-Oni nic sobie z tego nie robili, puszczali to wszystko mimo uszu, czasem szepcąc coś do siebie i tajemniczo się uśmiechając.
***
Oboje myśleli, że są sami, że mają omamy i widzą ukochaną sobie osobę. Osobę z którą zapewne nigdy nie będą razem szczęśliwi. Dopiero gdy prawie się dotykali, gdy byli w odległości kilku centymetrów od siebie i poczuli zimny oddech drugiej osoby zrozumieli, że nie śnią. 
-Więc jednak jesteś prawdziwy.-Powitała go przyjaciółka.
-Co?-Zapytał się chłopak, choć doskonale wiedział co czuła blondynka.
-Nieważne, co ty tu robisz o tej porze?-Zmieniła temat na bardziej wygodny.
-Cóż, obudziłem się w nocy i nie mogłem zasnąć więc postanowiłem się przejść.-Widział podkrążone oczy dziewczyny i jej zmęczone spojrzenie.-Dobrze się czujesz? Wyglądasz na zmęczoną.
-Tak, padam z nóg.-Uśmiechnęła się.-Byłam na zakupach z Matsuri i straciłyśmy rachubę czasu. Nie sądziłam, że zakupy mogą być takie męczące.-Heh, Shikamaru nie mógł uwierzyć w to co usłyszał, ona się z nim nie kłóciła. Zawsze gdy zostawali sami trochę się sprzeczali, czasem dla samej tylko zabawy ale to już zawsze coś.
-Tak, to dość kłopotliwe.-Uśmiechnął się, nie wiedział co odpowiedzieć, po prostu nie miał zamiaru psuć tego spokoju.
-A ty jak zwykle z tym swoim "Jakie to kłopotliwe."-Przedrzeźniała chłopaka, a potem oboje wybuchli śmiechem.
-Może gdzieś usiądziemy?-Zapytał wskazując na ławkę.
-Dobrze, ale nie tutaj. Pokażę ci moje ulubione miejsce.-Widząc pytające spojrzenie bruneta kontynuowała.-Uznaj to za dalszą część naszej wycieczki po Sunie.-Chłopak poszedł za dziewczyną, zauważył, że błyskawicznie odzyskała siły i popędziła do przodu zostawiając go z tyłu. Ich spacer szybko przerodził się w wyścig. Traf chciał, że przebiegali tuż obok okna schroniska, wszyscy tam obecni wyglądali przez szyby, przypatrując się tej dwójce.
***
-Patrz Granat!-Wskazał palcem Szary ,siedząc na piętrze swojego łóżka, stojącego przy oknie. Jego kompan przeszedł z sąsiedniego posłania i usiadł obok niego.-Widzę, że coś się szykuje pomiędzy tą parą.
-Uhm, kto by się spodziewał, że na co dzień poważni ambasadorowie, w nocy gonią się niczym dzieci.-Zgodził się z niższym od niego geninem.
-Heh, jak go tylko spotkam to mu to wypomnę. Myślę, że zrobi się cały czerwony gdy się dowie, że wszyscy tu obecni widzieli ich razem.
-Na pewno, słyszałeś, że testy są już dawno sprawdzone i wyniki ukażą się już jutro?-Zmienił temat Granatowy.
-Tak? Ciekawe czy zdaliśmy.-Zastanawiał się głośno chłopak w jasnym płaszczu.
-Baka! (Idiota!) Gdybyśmy nie zdali, to by nas tu nie było.-Znów spojrzał się za okno, naszą parę było już ledwo widać gdzieś na północy wioski.
***
-To już niedaleko.-Zakomunikowała blondynka, widząc że czarnooki ledwo nadąża. Chwilę później zatrzymała się się przy małym stawie.-To jedyna oaza w wiosce nie licząc tej w ogrodach.
-Pięknie tu.-Pochwalił miejsce Shikamaru wpatrując się w taflę wody, w której odbijał się księżyc w pełni.
-Spójrz w górę.-Nakazała ambasadorka a on wykonał polecenie. Niebo było usłane gwiazdami, układającymi się w konstelacje. Dziewczyna widząc oczarowaną tym widokiem twarz kolegi, promiennie się uśmiechnęła. Jeśli jakaś osoba by się im przyglądała, mogłaby pomyśleć, że są zakochaną parą.Spełniali jeden warunek, byli w sobie zakochani, ale nie byli parą. Ukrywali przed sobą uczucie i udawali przyjaciół. Teraz rozmawiali na przeróżne tematy, ich zmęczenie zniknęło, przesiedzieli tak całą noc a rano nie byli ani trochę zmęczeni. Po prostu byli szczęśliwi.
*************
No, już skończyłam!
Miałam taką wenę, że nie spałam do piątej rano.
Uwaga! Dwie sprawy organizacyjne:
1) W związku z nadchodzącym rokiem szkolnym (no niestety :(| ) rozdziały będą dodawane co niedzielę. 
Następny rozdział ma tytuł "Pokój Luster." i pojawi się już za dwa dni.
2) Serdecznie zapraszam na mojego drugiego bloga prowadzonego w trochę inny sposób. Opowiada on o Temari, która żądna zemsty reaktywuje Akatsuki. [Link]
Czekam na wasze komentarze.
Bonusik: zdjęcia ze tej stronki, polecam bo niektóre obrazki są naprawdę świetne.
Dzisiaj coś dla fanów MinaKushi^^














8 komentarzy:

  1. A ja myślałam, że dasz coś z GaaMats....
    Ale nocia fajna i sweet zdjecia

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też myślałam, że dasz GaaMats.... Ale jak to się mówi nadzieja matką głupich...
    A mam do ciebie kochana prośbę!
    Możesz zrobić one-shota z GaaMats. Pos tytułem " Trening czy randka?"
    Jeśli byś mogła to byłambym ci wdzięczna i skakała z radości
    A jak byś potrzebowała pomocy to napisz mi na gmaila : kiarajaros1@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem tak...Możesz mnie za to zabić, ale zostałaś nominowana do świeżo co wymyślonej gry przeze mnie i Kushine Uzumaki pod nazwą " Zagrajmy w Quiz" http://historia-zycia-i-milosci-kushiny.blogspot.com/2013/08/zagrajmy-w-quiz.html
      Wszelakie pytania pisz na kiarajaros1@gmail.com

      Usuń
    2. Jak to mówią: Nadzieja umiera ostatnia... Tak więc nie ma co tracić nadziei, coś tam o nich będzie i chyba przerobię jeszcze jeden rozdział by coś tam o nich było.
      Zobaczymy co się da zrobić^^ Tytuł mnie zaciekawił więc na pewno trochę nad tym pomyślę. Jeśli masz jakiekolwiek propozycje/uwagi to napisz mi na e-mail: zhalia.Tonks@gmail.com ^^
      Nie zabiję, zabijam tylko bohaterów mojego bloga :D
      Chyba raczej powinnam podziękować, także wielkie dzięki \(-_-)/
      Aki

      Usuń
  3. Ohayo, kochana. :3
    Zacznę od tajemniczych geninów w płaszczach z Konohy. Znów trzymasz mnie w niepewności, a mi ta sprawa nie daje spokoju. ;D Jestem bardzo ciekawa czy ze swoją teorią, którą przedstawiłam ci już wcześniej o ile dobrze pamiętam, jestem chodź odrobinę bliska prawdy? Mam nadzieję, że już niedługo wyjaśni się osobowość tejże dwójki. :3
    I Shikamaru i Temari przyznali wreszcie przed sobą, że coś do siebie na wzajem czują - świetnie! Ale skąd pomysł z ukrywaniem tych uczuć? Przecież oni do siebie tak idealnie pasują, a tu chcą udawać, że niby nic ich nie łączy. ;c Mam nadzieję, że będą mięli niejednokrotnie okazję ze sobą pobyć sam na sam, wtedy uczucia jednak wezmą górę. :3
    Swoją drogą to podoba mi się, że przeplatasz historie bohaterów, a nie skupiasz się jedynie na ShikaTema. Osobiście jestem wielką fanką tego paringu, ale nawet, ktoś kto za nimi specjalnie nie przepada znajdzie tu coś ciekawego. ;D
    Życzę ci dużo weny i miłych wakacji, które nie ubłagalnie zbliżają się do końca, nad czym cały czas cierpię! Pozdrawiam gorąco i przesyłam buziaki. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, mogę zapewnić, że coś o nich będzie już za tydzień...
      Oj, już ja o to zadbam^^
      Przeplatam historie głównie dlatego, że lubię wszystkich bohaterów tego Anime/Mangi. Po prostu nie potrafię się skupić tylko na nich i ich uczuciach.
      Też życzę miłej końcówki wakacji! :*
      Aki

      Usuń
  4. Udało mi się wreszcie wyrwać od obowiązków i przeczytać :) Podobało mi się to, że nasza para powoli zaczyna się dostrzegać w nieco inny sposób ;) Fanie to przedstawiłaś. Fajne sklepy mają w sunie nawiasem mówiąc, czynne w nocy :D
    Nie będę oryginalny jeśli napiszę, że chciałbym więcej GaaMats :)
    Pozdrawiam i lecę czytać kolejny rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjemny rozdzialik ^^ Ah te dzieci , mam na myśli Shikamaru i Temari , zaciekawiła mnie nazwa kolejnej notki , pewnie będzie ciekawie ^^
    Pozdro ;*

    OdpowiedzUsuń

Hejka!
A więc dotarłeś aż do samego dołu, masz moje gratulacje. ^^
W każdym bądź razie, teraz czeka cię najtrudniejsze zadanie. Widzisz może takie białe, prostokątne pole na dole?? Jeśli tak, to naciśnij tam. Teraz możesz wykazać się zdolnością pisania na klawiaturze i napisać co sądzisz o tym, co przeczytałeś. Na koniec naciśnij przycisk "Opublikuj" i to już cała filozofia.
Buziaki :*
Aki
PS. Spam proszę pisać w odpowiedniej zakładce o tytule "SPAM".