piątek, 16 sierpnia 2013

5. Przeklęty test!


O ile obiad zjadali w ciszy, kolacja była czasem rozmów. Pierwszy odezwał się Gaara witając Kanashi w ich rezydencji.
-Dawno cię nie widziałam Gaara, strasznie wyrosłeś.-Na jej twarz wstąpił szeroki uśmiech, a chłopak nieco się zmieszał, w końcu przy tym samym stole siedziała jego uczennica.
-Tak, jeśli się nie mylę, ostatnim razem nie byłem jeszcze Kage.
-O tak, racja. Taki mały brzdąc pełen negatywnej energii, kiedyś też taka byłam, aż nie spotkała mnie tragedia i zrozumiałam co w życiu jest ważne.-Teraz wszystko zaczynało się kleić i przypuszczenia Shikamaru stawały się coraz bardziej realne. Najpierw wiek, ubranie, kolor oczu i włosów, walka kosą no i ta tragedia, tak, wszystko składa się w jedną całość, wszystko prócz imienia, które oznacza smutek. Smutek po utracie kogoś bliskiego."Wiem, więc Kanashi to tak naprawdę..."
-Shikamaru! -Z rozmyślań wyciągnął bruneta żelazny wachlarz. "Po co jej wachlarz podczas kolacji?!"
-Przepraszam, zamyśliłem się. Jednak nie zmienia to faktu, że nie musiałaś walić mnie tym czymś!
-Wybacz, masz rację.-Co?! Jak to możliwe, że ta tak bardzo upierdliwa baba, mistrzyni kłótni po prostu mu przytaknęła i nie wyśmiała go? Może nie jest aż taka zła? Może?
-Pytałem się jak tam Naruto i reszta.-Powiedział czerwonowłosy.
-Naruto jest teraz na ciężkiej misji i ma dla wszystkich niespodziankę, razem z Sasuke. To kłopotliwe, ale obiecałem, że nikomu nie powiem, nawet szanownemu Kazekage. Drużyna Gai'a była załamana stratą Neji'ego zresztą jak my wszyscy i aktualnie są w podróży po kraju Herbaty, przysięgli, że jak tylko wrócą udadzą się do Suny oglądać tegoroczny finał egzaminu. Sakura aktywnie działa w szpitalu, pomagając w operacjach Shizune i piątej. Hinata przechodzi specjalny trening prowadzony przez jej ojca, Kiba oraz Shino nie chcą być gorsi więc też aktywnie ćwiczą i choć to kłopotliwe, nie ustępują i są coraz lepsi. Kurenai urodziła córkę, a Kakashi, Yamato oraz jeszcze jakiś dwóch jouninów są na tajnej misji rangi A. Moja drużyna wykonuje zadanie w kraju księżyca razem z Sai'em a ja zostałem przydzielony tutaj jako ambasador z wioski liścia, w zamian za Neyako, który oddał życie na misji. W związku z tym mógłbym później dostać dokumentację związaną z przygotowaniami do egzaminu?
-Tak, jasne, ale to po kolacji.-Przytaknął.-Kankuro, właściwie, co dziś robiłeś? Nie widziałem cię przez cały dzień.
-Ja? Nic takiego. Byłem tu i tam, trochę pochodziłem po mieście a potem wylegiwałem się na kanapie.-Lalkarz jak zwykle odpowiadał szczerze, mimo iż niektórzy biorą go za dowcipnisia i ogółem za osobę nieco dziwną, tak naprawdę jest wspaniałym bratem i człowiekiem o wielkim sercu. Na dodatek jest też bardzo mądry i odpowiedzialny, w obronie swojego rodzeństwa skoczyłby w ogień.-A jak wam minął dzień.-Wskazał palcem na Kazekage i jego uczennicę i nie dało się nie zauważyć małego rumieńca na obu tych twarzach.
-Wszystko w jak najlepszym porządku.-Odezwał się w końcu czerwonowłosy.-Matsuri dużo trenowała więc na pewno zda egzamin.
-No cóż, mam taką nadzieję. Pierwsza część już jutro, trochę się boję.
-Nie masz się czego obawiać.-Pocieszał ją brunet.-Tsunade zmusiła mnie bym pomagał w układaniu testu i uważam, że na pewno sobie poradzisz, szczególnie jeśli twoim nauczycielem jest sam Kazekage.-W żadnym wypadku nie chodziło o to, że Gaara znał pytania i mógł je powiedzieć Matsuri, był zbyt uczciwy. Jednak jutrzejszy test wydawał się być strasznie łatwym a zarazem bardzo trudnym sprawdzianem. Jego napisanie wymaga dużego sprytu i inteligencji. Dobry ninja musi znać podstawy i nawet posiadając niewiele informacji, powinien umiejętnie je wykorzystać. To pomaga shinobi w wymyślaniu podstępów i zasadzek, przyszli chunini zostaną poddani pewnej próbie i nie problem będzie w pytaniach, ale genini będą musieli wykazać umiejętności zdobywania, utajania i wykorzystywania informacji.
Resztę kolacji przegadali, rozmawiali na różne tematy, min. gadali o treningach, misjach i starych dobrych czasach. Wszyscy byli zmęczeni tym dniem, więc życzyli powodzenia genince, pożegnali się i momentalnie zasnęli w swoich łóżkach.

***
Następnego dnia Shikamaru  obudziły promienie słoneczne, ubrał jak zwykle czarną bluzę oraz zieloną kamizelkę z czerwonym znakiem Uzumakich na plecach. Zszedł na dół, a w kuchni przywitała go Kanashi.
-Witaj młodzieńcze! Gaara mówił, że jak się obudzisz masz iść do jego gabinetu, nie był w najlepszym humorze.-Ta ostatnia informacja nie spodobała się brunetowi, ale posłusznie skierował się do biura Kazekage. Usłyszał "Wejść!" i delikatnie nacisnął klamkę.
-Wreszcie jesteś, muszę cie prosić o wyjaśnienia.-"Jakie to kłopotliwe."
-Domyślam się, że chodzi ci o dwa egzemplarze testu, które mam dostarczyć do Konochy?
-Tak, potrzebuję uzasadnienia.
-Szanowny Kazekage, jakby to wyjaśnić, dwóch geninów w związku ze swoją tymczasową misją nie zdąży wrócić na czas, uwzględniając to Hokage prosiła o dwa egzemplarze testu dla nich, gdyż misji tej przerwać nie można a jeśli dobrze pójdzie zdążymy je sprawdzić przed ogłoszeniem wyników. Słyszałem, że termin sprawdzania jest dłuższy gdyż jest więcej uczniów niż zwykle.-Oczywiście brunet kłamał, ale nie mógł zdradzić po co im są potrzebne te testy.
-Dobrze, niech będzie, ale niech następnym razem Tsunade nie wysyła geninów na misję podczas trwania egzaminów.
-Przekażę jej. Ponieważ podróż trwa trzy dni, choć to kłopotliwe, wyruszę jak najszybciej.-Brunet lekko się uśmiechnął.
-Moja siostra odprowadzi cię do bram wioski, jednak wróć jak tylko sprawdzicie te testy, dobrze?
-Tak jest Kazekage.-Naprawdę nie chciało mu się wracać do wioski, trzy dni biegania, potem jakieś dwa dni wolnego i znów do Suny, tak by zdążyć jeszcze przed drugą częścią.
***
(Kolejny powrót do przeszłości, jakaś 7:00 rano.)
Temari wstała i jak zwykle założyła swoje czarne kimono, przewiązane czerwonym pasem za który włożony był wielki żelazny wachlarz. W kuchni spotkała staruszkę siedzącą na jednym ze starych drewnianych krzeseł. Zrobiła sobie kanapkę i usiadła przy niewielkim stoliku. Do pomieszczenia wszedł czerwonowłosy wyraźnie czymś poddenerwowany.
-Kanashi, mogę cię prosić byś powiedziała ambasadorowi z Liścia, żeby przyszedł do mnie do biura?
-Nie ma problemu, a co się stało?
-Nic takiego, Temari, Hokage prosiła o dwa egzemplarze testu, więc jak tylko Shikamaru mi się wytłumaczy zapewne wyruszy do Konochy. Jako jego przewodnik odprowadzisz go do bram Suny.
-Jasne, tylko powiedz mi to cię aż tak denerwuje? -Zapytała się, gdyż wyraźnie widziała zaniepokojoną i poddenerwowaną twarz brata. Gdy ten chwilę nie odpowiadał kontynuowała.-A, Matsuri.
-Co?!-zapytał rumieniąc się.
-Dziś pisze egzamin, co nie?-Oczywiście zauważyła twarz brata ale nie chciała go męczyć, szczególnie, że jest dziś w takim stanie.
-A tak, mam nadzieję, że dobrze jej pójdzie.
-Nie masz się co martwić, jest mądra, poradzi sobie.-Zapewniała kazekage jego starsza siostra. "Tak, pytania są łatwe, wręcz banalne ale na nich czyha inne niebezpieczeństwo, ninja muszą wybrnąć nawet z najtrudniejszej sytuacji."
***
"Dlaczego te egzaminy są tak wcześnie?! Zostało mi tylko pół godziny, a co jak nie zdam, Gaara-sensei się na mnie zawiedzie. Nie, nie mogę na to pozwolić! Muszę zdać! Dla mojego mistrza, znaczy się..."
W tej samej chwili wbiegła do sali 13b, tam stały już ustawione rzędy ławek oraz paru ninja rozmawiających między sobą. Na środku przy tablicy stał wysoki mężczyzna z ochraniaczem Wioski Piasku, zasłaniającym mu oczy. Na jego twarzy gościł uśmiech w stylu: "Zobaczymy jak będziecie się śmiali po ogłoszeniu wyników.", sprawiało to, iż Matsuri zaczynała się coraz bardziej martwić.
-Cześć!-Usłyszała głos za swoimi plecami.
-Witaj Waizu!-Przywitała przyjaciółkę.-Przygotowałaś się?
-Tak, masz broń?
-Uhm.-Przytaknęła.-Jak dam ci znak, rozpoczniemy nasz plan, dobrze?
-Jasne, ale mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby.-Obydwie chciały by ich plan awaryjny nie musiał być wykonany, ale zawsze trzeba być ubezpieczonym, bo jak to mówią "Strzeżonego Pan Bóg strzeże." Rozmawiały jeszcze jakiś czas i nim się obejrzały shinobi z opaską na oczach przemówił.
-Witajcie młodzi genini! Nazywam się Hito Shojikina i podczas dzisiejszego testu będę waszym egzaminatorem. Najpierw wytłumaczę wam zasady.-Odwrócił się przodem do tablicy i zaczął pisać małymi literami punkty.-Po pierwsze: Na napisanie egzaminu macie tylko godzinę, po drugie: Pytań jest piętnaście, z czego ostatnie podane będzie dwadzieścia minut przed ukończeniem sprawdzianu, po trzecie: za każde zadanie przyznawane są dwa punkty, więc ostatecznie możecie zdobyć ich 30. Jeśli nie odpowiecie na choć jedno pytanie wasz test nie będzie brany pod uwagę.-W tym momencie na sali słychać było wyraźne pomruki dezaprobaty i sprzeciwu."To oznacza, że nawet jeśli nie będziemy znali odpowiedzi, musimy spróbować, to tak jak na misji: Jeśli jesteśmy kapitanami a nie wiemy co należy zrobić, nie możemy okazać tego po sobie i musimy jak najszybciej wybrnąć z trudnej sytuacji."-ściąganie jest surowo zabronione i gdy któryś z ninja kontrolujących, przyłapie was,-wskazał palcem na rzędy krzeseł pod oknem na których siedziało kilku shinobi.-Zostaniecie wyrzuceni z sali z tyloma punktami ile uda wam się zdobyć. No i ostatni punkt: wasze wypociny będą oceniane drogą eliminacji, a to oznacza, że najsłabsi odpadają!-Ta informacja wyraźnie poprawiła mu humor.-Teraz ustawcie się w kolejce i wylosujcie numerki.-Wziął z  biurka pudełko wypełnione świstkami papieru i podsunął pierwszej osobie. W ten sposób wszyscy usiedli na wyznaczonych miejscach. Matsuri miała numerek 5, czyli trzy ławki przed przyjaciółką z numerkiem 13. Idealne miejsce by ich plan się powiódł, oby tylko nie musiał, bo żadna z nich nie chciała wylecieć z sali.
***
Tak jak powiedział Gaara, Tamari już czekała na bruneta.
-A więc już się stęskniłeś za mamusią?-Zapytała uśmiechając się.
-Nie, raczej za wrzaskami Tsunade.-Odpowiedział i też lekko się uśmiechnął. Nie takiej odpowiedzi spodziewała się blondynka, myślała, że taki geniusz z IQ ponad 200 wymyśli coś lepszego, a może po prostu takie szybkie zastanawianie się nad odpowiedzią uważa za zbyt kłopotliwe? (Tak jak autorka tego tekstu.-dop. aut.)
-Może lepiej już chodźmy.-Przerwała tę piękną chwilę ciszy.
-Więc chcesz jak najszybciej się mnie pozbyć?-Odruchowo chwycił nadgarstek odchodzącej już dziewczyny, sprawiając, iż ta obróciła się i spojrzała mu prosto w oczy. Oboje gwałtownie zrobili się czerwoni, ale chłopak nie puścił dłoni kunoichi. Nie wiedział dlaczego to zrobił, w końcu nic ich nie łączy oprócz przyjaźni, jeśli można nazwać tak to, co się dzieje między nimi...
-Tak, będę miała przynajmniej o jeden kłopot mniej.-Znów przerwała ciszę, ale te milczenie było krępujące.-I czy byłbyś tak łaskaw i puścił moją rękę zanim wyjmę wachlarz?-Shikamaru pośpiesznie uwolnił z uścisku dłoń siostry Kazekage, jej skóra była taka gładka, delikatna i przyjemna, nie to co jej właścicielka.
***
Właśnie dostali kartki, a ich nerwy były ogromne.Od tego jednego testu, tych 15 pytań zleży, czy przejdą dalej czy nie. Nawet jak dobrze odpowiedzą na część pytań, nikt im nie zagwarantuje, że zdadzą. "Dobra Matsuri, weź się w garść!" mówiła sobie w duchu. "Zobaczmy, pierwsze pytanie. Jakie są największe wartości dla Shinobi? hm... myślałam, że będzie trudniejsze." Szybko nabazgrała odpowiedź długopisem i przeszła do następnego zadania. "Przyporządkuj Kekkei Genkai do odpowiednich klanów. Dziwne, to przecież miał być trudny egzamin, coś tu nie gra." Oczywiście młoda Kunoichi miała stuprocentową rację, te pytania powinny być trudniejsze. Uzupełniła wszystkie i zaczęła się zastanawiać nad ukrytym haczykiem, w końcu coś musiało być nie tak. "Wszyscy radzili mi, bym nie przejmowała się pytaniami, zostało półgodziny, czyli mam jeszcze dziesięć minut na poznanie haczyka, tylko co to może być..."
***
Byli już pod bramą wioski, szli tam z towarzyszącą im, krępującą ciszą.
-Czyli następnym razem zobaczymy się za tydzień?-Zaczęła blondynka z sztucznym uśmiechem na twarzy.
-Tak, na to wygląda.-Przytaknął i ruszył przez pustynię. Właśnie w ten sposób wyglądało ich pożegnanie, zero emocji, zero uczuć, nawet zwykłego "cześć!", można śmiało powiedzieć, że są oni strasznie upierdliwi. Teraz to już nawet zaprzeczają swojej przyjaźni, a tyle ich przecież łączy. 
***
-Ty!-Egzaminator wskazał palcem na szatynkę spod numerka piątego.-Właśnie przyłapałem cię na ściąganiu! Wylatujesz!-Uśmiechnął się szeroko Hito. "Co?! Ja?! Przecież ja nie ściągałam! Te pytania są za łatwe żeby ściągać. Muszę mu pokazać, że nie ma racji, czasem ninja musi użyć sztuki dyplomacji by wyjść z ciężkiej sytuacji, a może właśnie o to tu chodzi? Tylko dlaczego ja, jeśli mi się nie uda będzie po mnie." 
-Myślę, że nie ma pan racji.-Wiedziała, że tak go nie pokona, przegrałaby z nim szybciej niż z Tamari, no właśnie, ona to by go pokonała raz dwa, bo co jak co, ale ta blondynka to się zna na kłótniach. Więc musiała być taka jak ona, jednak nie może przesadzić."Ciekawe jak mógłby zauważyć, że ściągam, mając ten ochraniacz na oczach."-Nie jestem na tyle głupia, by ściągać na tak słabym teście!
-Czyżby?-Teraz dziewczynę olśniło, jeśli o to chodziło ludziom, którzy stworzyli ten test, to nie byliby na tyle głupi by robić to z wszystkimi w jednej sali. Jak jeden by się wybronił, inni wiedzieliby już o co w tym wszystkim chodzi. A więc to musi być...
-Tak, i nie jestem też na tyle głupia by złapać się w to beznadziejne genjutsu.-Po wypowiedzeniu ostatniego słowa złożyła ręce.-Rozproszenie.-Pojawiła się w znowu w sali 13b, tym razem tej prawdziwej. Dookoła niej było mnóstwo uczniów, opierających głowy o swoje kartki, tak jakby spali. Do dziewczyny podszedł Hito.
-Brawo, jesteś pierwszą osobą, która zrozumiała o co chodzi w tym teście, możesz już iść.
***********************
Jeju, wreszcie skończyłam!
Tak się cieszę bo całe trzy dni zajęło mi wymyślanie tej pierwszej części tak, by nie byłą taka jak w anime ale miała jakiś sens. (może dlatego ma taki tytuł.)
Następny rozdział w następny piątek a jego tytuł brzmi: "Spóźnieni ninja."
Życzę miłego czytania i pisania szczerych komentarzy.
Aki
PS. Jeśli chcecie napisać mi o swoim blogu lub nowych rozdziałach, to śmiało piszcie o tym w komentarzach pod rozdziałami. Na pewno przeczytam. ;)

8 komentarzy:

  1. Nocia super! Ja też na jednym blogu już napisałam ten test pisemny :D < chichot > Jestem ciekawa jak długo zajmię im ta podróż i o co chodzi Tsunade z tym testem...

    OdpowiedzUsuń
  2. I wypasik :3 Nocia jak zwykle super ;) ShikaTema i to ich nieczułe pożegnanie mnie trochę niepokoiło , ale przecież na początku nie mogą się od razu pokochać , tylko co się stało z ich relacjami , ojojo nawiązujesz tu nutka tajemnicy ;)
    Pozdrawiam i powodzenia w kolejnej notce na którą czekam zniecierpliwiona :**

    OdpowiedzUsuń
  3. "Konoha", a nie "Konocha" /konosza/
    Rozdział sam w sobie ciekawy, ale brakuje zapowiedzi następnego, czegoś co spowodowałoby, że czytelnicy czekali by na niego z niecierpliwością.

    Zapraszam, na razie mój blog świeci pustkami, więc publikuję tutaj:
    http://shippuuden.pl/user/fanfic.php?lookup=43693
    "Uzumaki 33" --> moja wizja egzaminu

    OdpowiedzUsuń
  4. Ohayo! :3
    Rozdział bardzo mi się podobał. Jest nutka tajemnicy, co bardzo lubię, idealnie trafiłaś w mój gust. Jestem bardzo ciekawa jak rozwiąże się ta sprawa ze staruszką i czy przypuszczenia Shikamaru są słuszne. Jak na razie wszystko wydaje się na tak, jednak w gruncie rzeczy jest to jakby... za proste? Dlatego nie mogę się doczekać, aż uchylisz rąbka tajemnicy! :D
    Między Shikamaru i Temari coś powolutku zaczyna iskrzyć, jednak jestem smutna ich rozstaniem. A pożegnanie jak dla mnie było słodkie i urocze ( mówi to osoba nie cierpiąca romantyzmu ^^ ).
    A teraz przechodząc do egzaminu. Powiem ci, że pomysł miałaś na prawdę świetny! Na pewno nie było to łatwe, dlatego należą ci się pokłony. ;D Wszystko się klei i nie jest banalne, wyszło na prawdę fajnie i na poziomie shinobi :3
    Korzystając z okazji zapraszam cię na rozdział drugi na:
    naruto-school-stories.blog.pl
    Pozdrawiam gorąco i życzę ci duużo weny. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, naprawdę się cieszę.
      Co do tajemnicy i podejrzeń Shikamaru to raczej trochę trzeba będzie poczekać...
      Co do egzaminu, to naprawdę długo nad nim główkowałam i teraz jeszcze ta świadomość, że mam wymyślony jeden z wątków, w którym za pół roku będę musiała wymyślać nowy, zupełnie inny test na chunina.
      Na pewno przeczytam, dzięki i miłej końcówki wakacji.^^

      Usuń
  5. Witaj. Przypadkiem trafiłem na twój blog, odwiedzając kilka innych. Przyznam, że para Temari Shikamaru nie jest mi bliska, jednak czytając Twoje opowiadanie, zainteresowałaś mnie nimi. Będe jednak musiał wszystko przeczytać spokojnie od nowa, gdy wrócę do domu (za czytanie w pracy szef może nie być zbytnio zadowolony :P), a troche tego jest.
    Od razu chciałbym małą uwage na początek. Gdy robisz nowa linijkę tekstu, staraj się zrobić akapit, a jeszcze lepiej nieznaczny odstęp między kolejnymi akapitami. Ułatwi to na pewno swobodne przepływanie po tekście i oczy nie bedą się tak męczyć. Podobnie gdy wstawiasz dialogi.
    To tyle jak na razie, przepraszam jeśli wydałem się upierdliwy. Obiecuję, że po powrocie postaram się nadrobić wszystkie rozdziały :)

    Pozdrawiam serdecznie

    PS
    Dodałem Twojego BLOGA do swoich linków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję się dumna, że zainteresowałam kogoś tą właśnie parą.
      Co do poprawek na moim blogu, to nie jest upierdliwe, ale raczej się do nich nie zastosuję. Przerwy pomiędzy wierszami nieco mnie drażnią. XD
      Dzieki!
      Aki

      Usuń
  6. wow widze ze masz do tego zylke i wyobraznie WOW!! SZACUN

    OdpowiedzUsuń

Hejka!
A więc dotarłeś aż do samego dołu, masz moje gratulacje. ^^
W każdym bądź razie, teraz czeka cię najtrudniejsze zadanie. Widzisz może takie białe, prostokątne pole na dole?? Jeśli tak, to naciśnij tam. Teraz możesz wykazać się zdolnością pisania na klawiaturze i napisać co sądzisz o tym, co przeczytałeś. Na koniec naciśnij przycisk "Opublikuj" i to już cała filozofia.
Buziaki :*
Aki
PS. Spam proszę pisać w odpowiedniej zakładce o tytule "SPAM".