piątek, 9 sierpnia 2013

4. Atak w Ogrodach.


Ich oczom ukazał się mały zbiornik krystalicznie czystej wody. "Tak jak w legendzie." pomyślał Shikamaru, dookoła zakwitały różnokolorowe kwiaty dodające temu miejscu nutki magii. Nie byli tam jednak sami, na kamieniu siedziała staruszka w ciemnych szatach, spod kaptura widać było błyszczące niebieskie oczy.
-Witajcie dzieci!-Powitała ich.
-Witaj Kanashi (smutna), to jest Shikamaru-ambasador z Konochy.-Przedstawiła przyjaciela blondynka.-Mogę się spytać dlaczego ubrałaś się dziś na czarno?
-Och moje dziecko, zawsze byłaś wszystkiego ciekawa. Dziś jest rocznica tego smutnego dnia, tak myślę.-Oboje nie wiedzieli co to za wydarzenie miało miejsce tego dnia, ale Temari znała tą kobietę i nie chciała przy gościu wysłuchiwać przydługiej historii. Czemu zadała pytanie? Otóż ta staruszka zwana powszechnie przez dzieci Kanashī sobo (smutna babcia) zawsze ubierała śnieżnobiałe kimono i tego samego koloru płaszcz z kapturem.-Domyślam się, że miałaś zamiar pokazać mu tę starą sadzawkę, hę? Pamiętajcie, tylko nie pijcie tej wody, to wielkie przekleństwo.
-Tak, oboje dobrze o tym wiemy.-Zmusiła towarzysza do przytaknięcia.
-Zresztą, nieważne. Ja tu jeszcze posiedzę a wy?-Zapytała kobieta i zdjęła kaptur z głowy. Ich oczom ukazała się strasznie pomarszczona twarz z wyrazem smutku, oraz długie czarne włosy, które nie pasowały kolorem do przeżytych przez nią lat. Nic dziwnego, że znana była jako Kanashi Akogare (smutna, tęskniąca), nikt jednak prócz rodzeństwa piasku nie wiedział że to fałszywe imię. Mimo tej znajomości nie zdradziła im swojego prawdziwego nazwiska, nikomu to nie przeszkadzało, a nawet można śmiało powiedzieć, że nie zwracano na to uwagi.
-Hm... robi się ciemno, a trzeba przygotować kolację więc raczej będziemy już iść. Może wpadniesz do nas O bachan? (babciu?)
-Właściwie czemu nie, i tak siedziałam tu cały dzień. Więc chodźmy!-Wstała i dopiero teraz brunet zauważył jej nietypową laskę, wykonaną ze srebra z wielką dokładnością, rozdzielającą się u dołu. "Przypomina trochę, nie... to niemożliwe." Powoli ruszyli ku rezydencji,ale coś ich zatrzymało, coś a raczej ktoś.
-Stójcie! ktoś nas śledzi.-Rozkazał shinobi z liścia dotychczas milczący.
-A więc jednak umiesz mówić.-Uśmiechnęła się.-Tak, jest tu ktoś, ale nie możemy nic zrobić, przynajmniej nie w tym miejscu.
-Dlaczego?-Chłopak napotkał mordercze spojrzenie przyjaciółki, które wyraźnie pokazywało, że nie ma drążyć tematu."A tym razem, to nie jest dla niego kłopotliwe!."-Widzę, że twój przewodnik, nie powiedział ci, że to miejsce w którym nie wolno walczyć. Tak powiedział pierwszy Kazekage.-Taka odpowiedź wystarczyła chłopakowi, ale wciąż zastanawiał się nad jednym, może się o to zapyta, ale nie teraz, nie przy Temari.
Szli więc dalej rozmawiając o liściu, piasku, rodzinie i przyjaciołach. Jak na razie byli śledzeni ale nikt nie zaatakował, dotarli do części kamienistej i wtedy *BUM* zaatakowali właścicielkę wachlarza.
-Tu można już walczyć.-Powiedziała staruszka do bruneta a ten jak na komendę użył Kagemane no Jutsu związując przeciwnika swoim cieniem, jednocześnie uwalniając kunoichi. Przeciwników była piątka a ich dwoje, nie licząc staruszki, w końcu co ona mogłaby takiego zrobić skoro ledwo chodzi podpierając się o laskę. Walczyli więc współpracując ze sobą i zostawiając Kanashi samą sobie. W tym czasie kobieta zdjęła swój czarny płaszcz pod którym znajdowało się białe kimono, ale to nie wszystko, złożyła ręce do pieczęci i jej srebrna laska w mgnieniu oka zmieniła się w srebrną błyszczącą kosę. Dwa razy przecięła nią powietrze i silny podmuch uderzył w przeciwników. "Czyżby była użytkowniczką wiatru." pomyślała blondynka, jednak bez słowa rozprawiła się ze swoją dwójką, zaraz po niej Shikamaru, a Kanashi sobo? Ona już dawno siedziała na większym kamieniu i przyglądała się dwójce młodych, znów ubrana w swoje czarne szaty.
***
"Kto to do cholery?! Ta staruszka jest... jak Tsunade-stara ale wciąż w pełni sił. Kto by się tego spodziewał? Kobiety są takie kłopotliwe."
Doszli już do wielkiej rezydencji rodzeństwa piasku, Shikamaru jak przystało na gentelmena, otworzył drzwi i przepuścił piękne (ale może nie takie młode) panie.
-Czas przygotować kolację. Kanashi, może zostaniesz na noc?-Zapytała blondynka.
-Nie chcę sprawiać problemu.
-Ależ to żaden problem, Shikamaru, jeśli możesz, zaprowadzisz gościa do pokoju.-Czy tak było naprawdę, czy tylko mu się  zdawało, ale ostatnimi dniami Temari dziwnie się zachowywała. Dla innych była niczym anioł, gościnna, miła, z uśmiechem na twarzy, jednak co do niego... ciągle sobie dogadywali, kłócili. Ich dogryzki nie były niczym poważnym, ale jakby nie patrzeć były bardziej kłopotliwe od bycia miłym. Jednak co poradzić przy takiej upierdliwej babie? Brunet złapał w locie klucze do pokoju gościnnego, chwycił staruszkę pod rękę i zaprowadził pod drzwi. Miał teraz jakieś pół godziny na odpoczynek po ciężkim dniu, dobra może nie aż takim ciężkim, nie zmieniało to jednak faktu, że tęsknił za lenistwem i oglądaniem powolnych ruchów chmur, im nikt nic nie każe, są po prostu wolne. Wskoczył na dach budynku i ułożył się wygodnie na plecach, opierając głowę o ręce. Obserwował je, to jak się poruszają, takie puszyste małe obłoczki, jedynie one przypominały mu rodzinną wioskę. Spojrzał na położenie słońca, wychodzi jakoś 18:30, co oznacza, że jest tu dopiero sześć godzin, a wydawałoby się, iż mija już cała wieczność. Musi zostać tu do końca egzaminów, to takie upierdliwe, dlaczego on?! Czemu ta upierdliwa hokage dała mu taką kłopotliwą robotę? W tej pozycji mijał czas, zbyt szybko. Usłyszał z dołu "Shikamaru kolacja!" i stwierdził, że nie warto wprowadzać blondynkę w złość więc zszedł do jadalni.
***
(Powrót do przeszłości, czyli co robiła Temari gdy brunet oglądał obłoczki.)
-O! Matsuri, więc jednak przyszłaś.-Powitała czarnooką wychylającą się zza drzwi.
-Witaj Temari-sama. Może ci pomóc?
-Nie trzeba, poradzę sobie.-Zaprotestowała blondynka i w jednej chwili potknęła się upuszczając dzbanek z herbatą. Uczennica Kazekage zwinnie złapała spadający obiekt, ratując w ten sposób siostrę Gaary od oparzenia gorącym napojem.-Dziękuję.-Ukłoniła się.
-Nie ma za co.-Uśmiechnęła się szatynka.
-Dziwnie się zachowujesz.-Stwierdziła.-Może chcesz o czymś porozmawiać?
-Może to dlatego, że obawiam się egzaminu.
-Nie, znam cię za dobrze by uwierzyć że to przez ten test.-Temari miała rację ale jej towarzyszka nie chciała by ta wiedziała co ją trapi.
-Słyszałam, że zawsze pierwsza część jest strasznie trudna.-Ciągnęła temat uczennica Gaary.
-Wybacz, ale nie mogę ci powiedzieć co będzie w tym roku, jednak na twoim miejscu nie martwiłabym się pytaniami. Powiedz czym naprawdę się przejmujesz.-Nie ustępowała, chciała wiedzieć, więc się dowie, choćby nie wiem co stanęłoby jej na przeszkodzie.
-Chodzi o tego nowego.-Zaczęła nieśmiało.
-Hm...?
-Ambasadora.-szepnęła ledwo dosłyszalnym tonem.
-Shikamaru?
-Ciszej!-Zakryła usta starszej koleżance.
-I tak by nas nie usłyszał, znając życie pewnie siedzi na dachu i podziwia chmury, ale wracając, co jest?
-Wiesz może czy on ma dziewczynę?-Zapytała najciszej jak tylko umiała, tak że Temari ledwo usłyszała.
-Ten leń?! Co ty! Dla niego każda kobieta jest upierdliwa!-Wybuchnęła śmiechem blondynka. "Dziwne, zawsze myślałam, że Matsuri ciągnie do Gaary a tu taka niespodzianka."-Mogę wiedzieć dlaczego pytasz?
-Tak, jasne.-Wyraźnie zmienił się jej nastrój.-Po prostu martwię się o ciebie.
-Co?! Przecież to nie ma ze sobą nic wspólnego.-Wybuchnęła posiadaczka wachlarza.
-Jak to nie? Uważam, że powinnaś znaleźć sobie chłopaka, a Nara idealnie pasuje.-Szeroko się uśmiechnęła nie zauważając pulsującej żyłki na czole Temari.
-Ty sądzisz, że ja i on moglibyśmy... nie! Co ty sobie wyobrażasz?! Zresztą nie masz się co o mnie martwić, jakoś sobie radzę. Wiesz, już ja zaczęłam się niepokoić o ciebie.
-Jak to?
-Chodzi mi o ciebie i Gaarę, myślisz, że dlaczego jesteś u nas tak częstym gościem?! -Zauważyła jak szatynka się rumieni i wyraźnie sprawiało jej to radość, musiała się odgryźć.W końcu jak Matsuri mogła pomyśleć, iż ją i Shikamaru łączy coś więcej niż przyjaźń i stosunki zawodowe, a przynajmniej mogłoby łączyć. Nie, ona sobie tego nie wyobraża to by była największa komedia na świecie.-Uważasz, że każda uczennica Kazekage wpadałaby do nas na obiady i kolacje, a mój kochany brat poświęcałby każdej tyle czasu na treningi?! Ty chyba jesteś ślepa jeśli tego nie widzisz.-Twarz ciemnookiej stawała się coraz bardziej czerwona, jednak blondynka kontynuowała.-To jeszcze nie koniec, gdybyś teraz spojrzała w lustro, przypominasz pomidora a to dlatego, że mówię o tobie i Gaarze, prawda?
-Z grzeczności nie zaprzeczę.-Odpowiedziała, wiedziała, że już przegrała, Temari jest mistrzynią jeśli chodzi o kłótnie, może Shikamaru miał rację mówiąc, iż jest upierdliwa.
-Dobrze, dosyć tego. Zawołaj moich braci na kolację a ja pójdę po Kanashi.
-I Shikamaru.
-Tak, i Shikamaru.-Uśmiechnęła się.-Kankuro jest w salonie, a Gaara chyba jeszcze w biurze.
-Hai, Temari-sama.
Wtedy właśnie Temari weszła do ogrodu i zawołała czarnowłosą staruszkę a potem krzyknęła:
-Shikamaru, kolacja!
**********************
Na dziś to tyle, a za tydzień:
rozmowa przy stole, i pierwsza część egzaminu na chunina!
Jak pójdzie Matsuri?
Czy coś nastąpi w związku z rozmową w kuchni? (dotyczy zarówno Matsuri i Gaary jak i Shikamaru i Temari)
To już w następny piątek
rozdział pt. "Przeklęty test!"
Zapraszam do czytania i komentowania.

11 komentarzy:

  1. Po pierwsze słodki obrazek :D
    Po drugie Temari mu wiemy, że ciebie ciągnie do tego leniuszka :D
    Po trzecie Matsuri przypomina pomidorka jak jest tylko wypowiedziane imię Gaara :D
    Nie mogę się doczekać następnej noci, życzę dużo weny i udanych wakacji...
    Ps. Jestem starą Anią jaros :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja dorga bardzo bym cię poprosiła o zmianę buttonu z wywiady-z-autorami-blogow-o-naruto na http://wywiady-z-autorami-blogow-mangiianime.blogspot.com/

      Usuń
    2. Dzięki, tobie też życzę udanych wakacji ^^
      Co do buttonu to już zmieniłam ;)
      Najlepsze dopiero później, (10 rozdział)
      Aki

      Usuń
    3. Już nie mogę się doczekać tego rozdziału :D
      A teraz malutki spam : Chciałam cię zaprosić na bloga http://dwa-rozne-swiaty.blogspot.com/ który jest poświęcony przygodą pięciu dziewczyn z chłopakami z Akatsuki. Do nich dołącza Minato

      Usuń
  2. *.* Świetnie. Love it. Nic dodać nic ująć. Po prostu rewelacja! Świetny obrazek :)Czekam na koejny
    Pozdrawiam i życzę dużooo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, że mnie poinformowałaś o nowym rozdziale. :3
    Podobał mi się, szczególnie to spotkanie z tą staruszką. Coś czuję, że ona jest tą dziewczyną z legendy. Mam dwa dobre argumenty, po pierwsze nieznane prawdziwe imię, po drugie kosa. Oj czuję, że będzie ciekawie *.* Już się nie mogę doczekać co tam wymyśliłaś.
    Haha, słodkie było to, kiedy Temari tak zaprzeczała odnośnie ewentualnego związku z Shikamaru.
    Czekam na kolejny rozdział, dużo weny. ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam serdecznie na nowy rozdział:
    sasuke-i-erin.blog.pl
    Mam nadzieję, że sie spodoba. :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś mi się zdaje, że ta babcia to jedna z sióstr.
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominuję Twojego bloga do nagrody Versatile Blogger Awards!
    Aby wziąść udział musisz wypełnić regulamin:
    1. Oficjalnie podziękować osobie, która mnie nominowała.
    2. Pokazać na blogu nagrodę Versatile Blogger Awards.
    3. Nominować 15 innych blogów które na tę nagrodę zasługują.
    4. Wyjawić siedem faktów na swój temat.
    Celia07

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna nocia , najbardziej mi się podobało ze nawiązujesz w niej też do GaaMatsu ;D Widzę również iż jest dłuzsza od swoich poprzedniczek co mnie raduję :D
    Pozdrawiam i powodzenia w pisaniu :*

    OdpowiedzUsuń

Hejka!
A więc dotarłeś aż do samego dołu, masz moje gratulacje. ^^
W każdym bądź razie, teraz czeka cię najtrudniejsze zadanie. Widzisz może takie białe, prostokątne pole na dole?? Jeśli tak, to naciśnij tam. Teraz możesz wykazać się zdolnością pisania na klawiaturze i napisać co sądzisz o tym, co przeczytałeś. Na koniec naciśnij przycisk "Opublikuj" i to już cała filozofia.
Buziaki :*
Aki
PS. Spam proszę pisać w odpowiedniej zakładce o tytule "SPAM".